Takie rozwiązanie zaproponował dzisiaj Związek Nauczycielstwa Polskiego w porozumieniu z Platformą Obywatelską i samorządowcami. Powołany został specjalny komitet, który rozpocznie akcję zbierania podpisów pod wnioskiem.

Spotkania poza Sejmem

W samo południe w biurze krajowym PO odbyło się spotkanie władz Platformy, ZNP i przedstawicieli korporacji samorządowych. Później sprawa była omawiana w szerszym gronie – klubu parlamentarnego PO, Nowoczesnej, Partii Razem, przedstawicieli Związku, samorządów i organizacji pozarządowych. Ta rozmowa odbyła się w siedzibie ZNP.

Wszystkie spotkania trzeba było zorganizować poza Sejmem, dlatego że marszałek Marek Kuchciński nie wyraził zgody, aby odbyły się w budynku parlamentu.

Chociaż do tej pory takie spotkania, organizowane przez kluby parlamentarne, odbywały się właśnie w Sejmie.

– PO jest gotowa wesprzeć ZNP w organizacji referendum dot. reformy edukacji. Uruchomimy nasze struktury, ludzi, posłów, senatorów, lokalne aktywności, bo sprawa jest ważna – zadeklarował po spotkaniu przewodniczący PO Grzegorz Schetyna.

Reklama

– Chcemy zorganizować ogólnokrajowe referendum w sprawie reformy oświaty przygotowanej przez szefową MEN Annę Zalewską, żeby pokazać, że to nie jest sprawa tylko i wyłącznie nauczycieli – mówił prezes ZNP Sławomir Broniarz.

Niszczenie edukacji przez PiS

Przeciwko planowanej przez rząd reformie edukacji protestują od początku politycy opozycji, ale także samorządy, nauczyciele i rodzice. Twierdzą, że reforma jest źle przygotowana i wprowadzi ogromny chaos.

– Nie można eksperymentować na żywym organizmie – tak wniosek o wotum nieufności dla minister edukacji uzasadniał szef PO Grzegorz Schetyna. Wniosek na początku listopada w głosowaniu przepadł. PiS Annę Zalewską obronił. Przecież ma większość.

Prace nad reformą edukacji odbywały się w tempie ekspresowym. 8 listopada projekty odpowiednich ustaw przyjął rząd, a już 14 grudnia projekt został przyjęty przez Sejm. Nie przyjęto żadnych poprawek opozycji, nie brano pod uwagę żadnych głosów sprzeciwu.

Fabryka PiS-owskiego Polaka

“Sami przyznali, że jest to reforma polityczna. Skoro tak jest, to musi być jakiś polityczny cel. Moim zdaniem, tym celem jest zapanowanie nad umysłami młodych Polaków. Chodzi o takie zmienienie szkoły, aby opuszczający ją absolwenci byli obywatelami podporządkowanymi ideologii PiS” – mówiła dla wiadomo.co była minister edukacji z PO Krystyna Szumilas.

https://wiadomo.co/fabryka-pis-owskiego-polaka/

Za prezydenta decyduje PiS

Projekty wprowadzające reformę edukacji czekają teraz na decyzję prezydenta.

Pojawiały się głosy, że rękoma głowy państwa PiS będzie chciało odłożyć ją w czasie i że Andrzej Duda ma pewne wątpliwości. Na te nieoficjalne informacje szybko i oficjalnie zareagował szef klubu PiS i wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki: – Kierownictwo PiS nie rozważa możliwości odłożenia w czasie reformy edukacji, która naszym zdaniem jest bardzo dobrze przygotowana i będzie wprowadzona zgodnie z naszymi obietnicami wyborczymi.

Prezydent jeszcze nie podjął decyzji, ale najwyraźniej decyzja została podjęta za niego. Czekamy na decyzję, chociaż bardziej na miejscu będzie stwierdzenie, że czekamy na podpis prezydenta.

Przypomnijmy, reforma edukacji zakłada likwidację gimnazjów, powrót do 8-letniej szkoły podstawowej, 4-letniego liceum i 5-letniego technikum.


Zdjęcie główne: Tumisu/Pixabay

Reklama