Premier “rażąco naruszył prawo”, wydając decyzję o przeprowadzeniu wyborów 10 maja – orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny. To na tej podstawie zlecono Poczcie Polskiej przygotowania do wyborów i druk kart, które kosztowały 70 mln zł. – WSA zdruzgotał swoją opinią decyzję premiera. W warunkach demokratycznego państwa prawnego w tej sytuacji premier powinien podać się do dymisji – komentuje dla nas mec. Michał Wawrykiewicz z inicjatywy Wolne Sądy. – Oczekujemy niezwłocznej dymisji premiera – mówi Borys Budka, szef Platformy Obywatelskiej

Premier musi działać zgodnie z prawem

Ani przepisy konstytucji, ani ustawy o Radzie Ministrów nie przyznają Prezesowi Rady Ministrów żadnych uprawnień w zakresie zmierzającym do organizacji czy przygotowania jakichkolwiek wyborów powszechnych – tłumaczył dziś Wojewódzki Sąd Administracyjny po wydaniu wyroku.

Jedynym organem właściwym do przeprowadzenia wyborów jest Państwowa Komisja Wyborcza – tłumaczył Sąd. Decyzja szefa rządu “rażąco narusza prawo i została wydana bezpodstawnie”, jest sprzeczna z polskim ustawodawstwem i konstytucją.

Sąd podkreślił też, że zlecenie Poczcie Polskiej przygotowania wyborów tylko i wyłącznie korespondencyjnych nie gwarantowało wyborcom wyborów równych, bezpośrednich i takich, które odbywałyby się w głosowaniu tajnym, a takie gwarantuje właśnie konstytucja. – Sposób wyborów nie może być ograniczony przez jakiekolwiek działanie władzy wykonawczej – tłumaczył WSA.

Reklama

Prawnicy: Ostrzegaliśmy, że działanie jest nielegalne

– Od początku prawnicy, eksperci, konstytucjonaliści przestrzegali rząd przed podejmowaniem tego typu pozakonstytucyjnych działań, jak organizacja kopertowych wyborów. Rząd nie słuchał i zlecenie aparatu partyjnego było silniejsze – mówi nam mec. Michał Wawrykiewicz z inicjatywy Wolne Sądy. – WSA zdruzgotał swoją opinią decyzję premiera – dodaje.

Zdaniem mecenasa Wawrykiewicza premierowi grozi odpowiedzialność konstytucyjna, którą premier ponosi za swoje działania. – Oczywiście w obecnej sytuacji taka odpowiedzialność jest iluzoryczna, bo działalność Trybunału Stanu jest uzależniona od arytmetyki parlamentarnej. W tym przypadku wchodzi w rachubę również odpowiedzialność służbowa, jak i karna – tłumaczy.

Niestety, jak dodaje mecenas Michał Wawrykiewicz, na to również się nie zanosi, ponieważ aby wszcząć postępowanie karne, potrzebna jest inicjatywa prokuratury, a ta jest całkowicie upolityczniona i poddana władzy ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. – Tym samym w obecnej sytuacji wydaje się, że również jakakolwiek odpowiedzialność karna i służbowa również ominie premiera. Pamiętajmy jednak, że w warunkach demokratycznego państwa prawnego w tej sytuacji premier powinien podać się do dymisji – tłumaczy Michał Wawrykiewicz.

Rząd zaskoczony decyzją WSN

– Jesteśmy zaskoczeni tą decyzją, ponieważ uważamy, że decyzja pana premiera została podjęta zgodnie z przepisami prawa, na podstawie specjalnej ustawy, która została przyjęta przez Sejm – mówił Piotr Müller, rzecznik rządu. – Decyzja została podjęta w trosce o to, by bezpiecznie przeprowadzić wybory – tłumaczył rzecznik rządu.

Jak dodał, po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia wyroku zostanie podjęta decyzja o ewentualnym odwołaniu od wyroku.

Decyzję premiera zaskarżył, jeszcze w kwietniu, Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.

Borys Budka: Oczekujemy dymisji premiera

Głos w sprawie dzisiejszej decyzji WSA zabrał Borys Budka, szef Platformy Obywatelskiej. – Oczekujemy niezwłocznej dymisji premiera. To nie jest już tylko kwestia honoru. To jest kwestia osobistej, elementarnej przyzwoitości. Mateusz Morawiecki ponosi polityczną i prawną odpowiedzialność za bezprawne działania organów państwowych, które działały na jego zlecenie – mówi.

Głos w sprawie wyborów kopertowych zabrała też była kandydatka na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska, która bojkotowała majowe wybory. – Wniosek RPO pokazał to, o czym mówiliśmy, że te wybory kopertowe, wprowadzone, zaordynowane przez premiera Morawieckiego, były niezgodne z konstytucją, prawem, ze zwykłą uczciwością. Nie może być tak, że premier naszego kraju podejmuje takie decyzje i zostaje bezkarny. Wyrok sądu potwierdził to, o czym mówiliśmy od samego początku. Wybory w naszym kraju przeprowadza PKW. To, co robiono na wiosnę, to, co robił premier Morawiecki, po prostu było nieuczciwe, niegodne – mówi wicemarszałek Sejmu.

W środę klub KO złoży wniosek do prokuratury o zbadanie działań premiera Morawieckiego.

Bezkarność rządzących

Pikanterii całej sprawie i orzeczeniu Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego dodaje fakt, że w środę w porządku prac Sejmu znalazła się nowelizacja ustawy covidowej, która zapewniłaby bezkarność urzędnikom pod pretekstem walki z pandemią.

Według proponowanych zmian nie popełnia przestępstwa ten, kto w celu przeciwdziałania COVID-19 narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli działa w interesie społecznym.

Przepisy mają działać wstecz, co oznacza, że ani decyzja premiera o wyborach “kopertowych” z 10 maja, ani zakup przez Ministerstwo Zdrowia niespełniających norm maseczek  od znajomego ówczesnego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego nie skutkowałyby urzędniczą odpowiedzialności.


Zdjęcie główne: Mateusz Morawiecki i Andrzej Duda, Fot. Flickr/KPRM/Adam Guz, licencja Creative Commons

Reklama