PiS przegra, posprzątamy – mówią politycy. I co, bez śladu? Niestety nie. Smrodek zostanie – pisze Krzysztof Łoziński

Jest takie prawo fizyki, które jest niezwykle uniwersalne, które może być użyteczne do interpretacji wielu zjawisk z wielu dziedzin. Nawet zjawisk społecznych i polityki.

Jest to druga zasada termodynamiki. Jak to? – zakrzyknie ktoś – fizyka do polityki? A, no tak.

Druga zasada termodynamiki ma wiele sformułowań, które w gruncie rzeczy oznaczają to samo. Jej podstawowe sformułowanie to: entropia jest zawsze nieujemna.

Reklama

Co to znaczy? Entropia to miara chaosu, zniszczenia, destrukcji, w przeciwieństwie do entalpii, miary uporządkowania, organizacji, regularności…

„Entropia jest zawsze nieujemna” oznacza, że po każdej przemianie nie można już wrócić do stanu dokładnie poprzedniego, że żadne zjawisko nie jest idealnie odwracalne, że po każdym procesie pozostaje ślad, pogłębia się chaos.

Na przykład. Pozornie jest tak: wzięliśmy jakiś przedmiot i położyliśmy go w innym miejscu, a później przenieśliśmy dokładnie na miejsce poprzednie. Niby wszystko jest jak było, ale nie. Została wykonana praca, działały siły, wyzwolona została energia. Stan energetyczny tego przedmiotu nie jest już taki sam.

Zgięliśmy kijek, a później się wyprostował. No i co? Jest tak samo? Nie, bo została użyta praca mechaniczna. Energia mechaniczna zmieniła się w ciepło. Ten kijek ma już inną temperaturę.

Wszystko, co się dzieje w świecie, nie tylko w fizyce, jest nieodwracalne. Także w społeczeństwie. Ktoś zrobił coś złego, a później naprawił. Naprawił, ale, że tak powiem, smrodek pozostał. Ten człowiek nie ma już takiej samej reputacji. Nie można już wrócić do tej samej rzeki…

PiS przegra, posprzątamy – mówią politycy. I co, bez śladu? Niestety nie. Smrodek zostanie.

A jaka w związku z tym refleksja? Smutna. Entropia jest zawsze nieujemna – destrukcja i podłość są zawsze nieujemne, konstrukcja i prawość zawsze przegrywa.

No przecież to właśnie obserwujemy. Druga zasada termodynamiki.

Krzysztof Łoziński


Zdjęcie główne: Jarosław Kaczyński w Sejmie, Fot. Flickr/Sejm RP/Łukasz Błasikiewicz, licencja Creative Commons

Reklama