PiS przejmuje sejmik województwa śląskiego. Radny KO Wojciech Kałuża zdecydował się nagle przejść na drugą stronę. – To korupcja polityczna. PiS przekroczył kolejną granicę. W ich działaniu politycznym nie ma żadnych wartości i zasad. Chodzi tylko o znalezienie słabego ogniwa i wykorzystanie tego w sposób bezwzględny – komentuje w rozmowie z wiadomo.co wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak. Według niego sprawą powinny zająć się odpowiednie instytucje państwowe. O panu Kałuży mówi krótko, że “zdradził ideały i wyborców, a na to nie ma żadnego wytłumaczenia”.

“Wojtek, za co sprzedałeś swoją twarz?!”

Sytuacja po wyborach samorządowych w województwie śląskim była niepewna, bo Prawo i Sprawiedliwość uzyskało tylko jeden mandat mniej niż wszystkie pozostałe ugrupowania. O jakich liczbach mowa? PiS zdobyło 22 mandaty, Koalicja Obywatelska – 20 mandatów, SLD – 2 mandaty i PSL – 1 mandat. Jeszcze we wtorek wszystko wskazywało na to, że sejmikiem będzie rządzić opozycja, wieczorem KO, PSL i SLD podpisały porozumienie… Tyle że już w środę rano stało się nieaktualne.

Przejście Wojciecha Kałuży z klubu Koalicji Obywatelskiej do Prawa i Sprawiedliwości przechyla szalę zwycięstwa na stronę partii rządzącej. W województwie śląskim PIS będzie rządzić samodzielnie.

Na sesji panowała wyjątkowo nerwowa atmosfera. Radni Koalicji Obywatelskiej wybuczeli Wojciecha Kałużę, nazywając go “zdrajcą”, “sprzedawczykiem” i “Judaszem”.

Reklama

– Wojtek, za co sprzedałeś swoją twarz?! – pytała z trybuny liderka Nowoczesnej na Śląsku Monika Rosa. Wszystko wskazuje na to, że przynajmniej na razie za stołek w zarządzie województwa. Czy tylko? Według “Dziennika Zachodniego” sam zgłosił się do PiS-u, a konkretnie do szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka

Twarz pana Kałuży powinni na długo zapamiętać przede wszystkim jego wybory:

“PiS znalazł słabe ogniwo”

– To jest korupcja polityczna. Radny z klubu opozycyjnego został przekupiony stanowiskiem. To jest psucie standardów, psucie polityki i używanie niegodnych metod działania – komentuje krótko w rozmowie z wiadomo.co Tomasz Siemoniak.

Według wiceprzewodniczącego PO “PiS przekroczył kolejną granicę”. – W ich działaniu politycznym nie ma żadnych wartości i zasad. Chodzi tylko o znalezienie słabego ogniwa i wykorzystanie tego w sposób bezwzględny. To jest fatalne dla polskiej polityki – dodaje.

Czy takie działanie może nosić znamiona czynu zabronionego? – Warto, żeby zajęły się tym odpowiednie służby państwowe. Jeżeli ktoś prowadzi taką politykę na pewno ociera się o granice prawa. Nawet jeżeli teraz sprawa będzie zamiatana pod dywan, to “spisane będą czyny i rozmowy”. Działania radnego i jego bliskich będą monitorowane przez opinię publiczną, zwłaszcza przez 20 tys. wyborców, którzy zapewne są wściekli. Głosowali na kogoś z Koalicji Obywatelskiej, a on ich zdradził. Ostatnią rzeczą, jakiej chcieli, to oddanie Śląska PiS-owi – oburza się Tomasz Siemoniak.

Tłumaczeń pana Kałuży o tym, że “chodzi o Śląsk” wiceprzewodniczący PO nawet nie chce komentować: – Wszedł do sejmiku śląskiego dzięki rekomendacji Nowoczesnej, a teraz zdradza ideały i wyborców. Nie ma na to żadnego wytłumaczenia!


Zdjęcie główne: Wojciech Kałuża, Fot. YouTube/Żorska Samorządność

Reklama

Comments are closed.