Czechy, Australia, Kanada, Szwecja, Szkocja, Portugalia, Stany Zjednoczone – tak zaczyna się lista krajów, do których chcą być deportowani ci, o których mówiła dziś, jakże dyplomatycznie, posłanka Beata Mateusiak-Pielucha.

Pewnie już państwo to widzieli, ale dla formalności przytoczę:

Powinniśmy wymagać od ateistów, prawosławnych czy muzułmanów oświadczeń, że znają i zobowiązują się w pełni respektować polską Konstytucję i wartości uznawane w Polsce za ważne. Niespełnianie tych wymogów powinno być jednoznacznym powodem do deportacji.

I się zaczęło. Najpierw zobaczyłam komentarz na Facebooku. Znajomy napisał: “Mnie proszę deportować do Nowej Zelandii, względnie do Chile. Może być jutro. Mogę zabrać psa?”. Uśmiechnęłam się i nie myślałam o tym więcej. Po paru godzinach trafiłam jednak na tę oto stronę: Lista pasażerów do Pierwszej deportacji im. Beaty Mateusiak.

Jak tu nie doceniać ludzi? Do wydarzenia w kilka godzin dołączyło ponad 11 tysięcy osób – teraz jest pewnie więcej, liczba rośnie lawinowo. To tam właśnie powstaje ranking miejsc, do których chcemy wyjechać, i lista pytań, co można zabrać. Czy np. stary, ale poniemiecki kredens – można?

Ze słowami samej posłanki nie ma oczywiście co dyskutować. W obowiązującej konstytucji, do której sama odsyła “niewiernych”, a która oczywiście partii bardzo się nie podoba, bo jest sprzed PiS, napisane jest jasno:

Reklama

art 32.
1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.

oraz art 53.
1. Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii.
2. Wolność religii obejmuje wolność wyznawania lub przyjmowania religii według własnego wyboru oraz uzewnętrzniania indywidualnie lub z innymi, publicznie lub prywatnie, swojej religii przez uprawianie kultu, modlitwę, uczestniczenie w obrzędach, praktykowanie i nauczanie. (…)
6. Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych.
7. Nikt nie może być obowiązany przez organy władzy publicznej do ujawnienia swojego światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznania.

Posłanka powiedziała głupstwo – przebić się przecież przez to, co codziennie mówią gwiazdy, takie jak Krystyna Pawłowicz, nie jest łatwo – tu się nie ma co śmiać.

Chlapnąć więc coś bez sensu to jedno, i nic nowego w ostatnim roku. Drugie jednak, to czy my w kraju ich wartości nadal chcemy być. Skąd ta wiara, że za możliwość pozostania w tej krainie mlekiem i miodem płynącej, w której prawie każdemu, kogo znam, jest w ostatnim roku gorzej, wszyscy nagle poświęcą swoje wartości, wierzenia i duszę diabłu odsprzedadzą?!

Nigdy częściej niż w ostatnim roku nie słyszałam od znajomych, że chcą wyjechać. Nigdy częściej, i tak na poważnie, nie słyszałam od nich: “Wyjedź”. Nigdy wcześniej ta myśl mi nie przyszła do głowy. Przeraziło mnie więc samo to, że któregoś dnia przyszła.

Przez litość nie będę się za długo rozpisywać o zapowiedziach z kampanii prezydenckiej, w której Andrzej Duda zapowiadał, że Polacy mieszkający za granicą będą w końcu chcieli wrócić do kraju. Że się nie sprawdziło, to nie zaskoczenie. Ale że tak wielu skłania się ku myśli o ucieczce w tak krótkim czasie, to już chyba trzeba rozpatrywać w kategoriach sukcesu.

Nie ma co tej pani poświęcać więcej czasu. Warto za to śledzić wydarzenie: “Z uwagi na wiek liczę na szybkie rozpatrzenie wniosku”, “Trudno o wizę do Stanów, może dzięki rządzącym się uda”, “Chcę wyjechać ja, cała rodzina, 4 koty i 5 psów oraz część znajomych. Dla pewności poproszę cały samolot zarezerwować dla nas”, “To w końcu byłaby dobra zmiana”.


Zdjęcie główne: Katarzyna Pilarska

Reklama

Comments are closed.