– Minister Jan Szyszko morduje Puszczę. Sprzeciwiamy się polityce fałszu i obłudy – mówił we wtorek lider PO Grzegorz Schetyna. Zapowiedział też złożenie projektu specustawy, która ma chronić Puszczę. Właśnie w Białowieży odbyło się spotkanie gabinetu cieni oraz spotkanie z przedstawicielami organizacji pozarządowych, którzy domagają się, aby cała Puszcza stała się parkiem narodowym. – Jeżeli człowiek najpierw chce wycinać, a później jeszcze rządkiem sadzić drzewa, to jest podwójne niszczenie Puszczy. Przez wieki radziła sobie sama, teraz też trzeba ją zostawić, dalej będzie sobie sama radzić – tłumaczy w rozmowie z wiadomo.co były wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski

Nasza duma

– Polska musi być dumna z Puszczy Białowieskiej, a my nie możemy się wstydzić za politykę rządu w Polsce i w Europie – mówił w Białowieży lider PO.

Słychać było też głosy sprzeciwu. Grupa osób popierających działania rządu starała się wtargnąć do hotelu, w którym odbywało się spotkanie gabinetu cieni oraz zakłócić konferencję prasową. Okazało się, że jeden z głównych “bohaterów” jest człowiek związany z PiS-em.

Reklama

19970914_1774024355945828_901123603_n

Na jednym z transparentów można było przeczytać takie oto hasło: “Szyszko = równowaga w lesie i przyrodzie”.

Politycy opozycji są innego zdania. Chcą przygotować projekt specustawy, która ma ochronić Puszczę oraz pogodzić interesy różnych lokalnych grup. – To jest trudne miejsce, bo zderzają się interesy i emocje różnych grup społecznych, które nie potrafią ze sobą rozmawiać. Deklarujemy zaangażowanie się w tę sprawę. Traktujemy ten problem bardzo poważnie – deklaruje Grzegorz Schetyna. Poza tym zapowiada, że “będzie chciał zwrócić uwagę polityków europejskich na ten problem”.

“Cała Puszcza parkiem narodowym”

Taka jest konkluzja raportu z Monitoringu Ochrony Puszczy Białowieskiej (Geenpeace Polska i Fundacja Dzika Przyroda).

“W świetle poczynionych ustaleń należy uznać, że pogodzenie funkcji ochrony przyrody z funkcjami produkcyjnymi lasu na terenie obiektu Dziedzictwa Światowego UNESCO jest niemożliwe. Dlatego rekomendujemy, by jak najszybciej doprowadzić do rozszerzenia parku narodowego na teren całej Puszczy Białowieskiej” – czytamy w raporcie.

“Większy od zakładanych poziom pozyskiwania drewna, a także planowana ingerencja w drzewostany ponad stuletnie, w sposób istotny zagrażają utracie cennych walorów przyrodniczych Puszczy Białowieskiej. W rezultacie dochodzi do pogorszenia stanu ochrony rzadkich i cennych gatunków wraz ze stanowiskami ich występowania” – ostrzegają organizacje pozarządowe.

Widać gołym okiem dramat, wielką ranę, a za chwilę bliznę na organizmie Puszczy Białowieskiej. Minister niszczy ją z powodów ideologicznych. Zależy mu też na podsycaniu konfliktu – mówi w rozmowie z wiadomo.co były wiceminister środowiska, poseł PO Stanisław Gawłowski.

Kamila Terpiał: Dlaczego ministrowi środowiska tak bardzo zależy na wycince Puszczy Białowieskiej? Jest w stanie nawet iść na wojnę z UNESCO.
Stanisław Gawłowski: Kiedyś myślałem, że zależy mu na pieniądzach, a dzisiaj myślę, że on to robi z powodów ideologicznych. Nie wiadomo, z jakiego powodu uznał, że ochrona Puszczy to ochrona działań prowadzonych przez ludzi, którzy są związani ze środowiskami liberalnymi i lewicowymi – przypominam, że sam tak powiedział. Nie ma bardziej fałszywej i kłamliwej tezy. Zależy mu też na podsycaniu konfliktu. PiS specjalizuje się w kreowaniu sporów w różnych miejscach i to jest jeden z tych obszarów, który generuje konflikt lokalnie i w skali kraju.

Czym może zakończyć się polityka “wycinki” Puszczy Białowieskiej?
Widać gołym okiem dramat, wielką ranę, a za chwilę bliznę na organizmie Puszczy. Drzewa wycinane są bez sensu, bo nie chodzi tu ani o wymiar finansowy, ani ekonomiczny, ani zaspokajanie lokalnych potrzeb mieszkańców. Za to w perspektywie miesięcy, być może lat, będziemy musieli za to zapłacić w ramach prawa europejskiego – wypłacać odszkodowania i płacić kary za zniszczenia, jakich rząd PiS-u dokonał. Z Puszczy byliśmy dumni przez lata, to pierwszy polski kompleks przyrodniczy wpisany na listę UNESCO, zresztą obok wielkiej australijskiej rafy koralowej. To miejsce, do którego przyjeżdżają turyści z całego świata, aby obserwować różne wyjątkowe gatunki ptaków i przyrodę. Gdyby to miejsce miało zostać wykreślone, to straty – nie tylko gospodarcze, bo one nie są najważniejsze – będą ogromne.

Minister Szyszko chce zmienić status Puszczy Białowieskiej w UNESCO z przyrodniczego na przyrodniczo-kulturowy. To ma ułatwić wycinkę?
To jest tylko budowanie narracji i używanie argumentów, których chyba on sam do końca nie rozumie, na potrzeby debaty wewnętrznej. Puszcza Białowieska to jest kompleks przyrodniczy i ten status jest dobrze opisany. Jeżeli PiS chce dopisać elementy kulturowe, to nie wiadomo, o co konkretnie chodzi, bo to, że żyli i żyją tu ludzie, jest przecież oczywistą oczywistością. Nie trzeba przecież nazywać dnia dniem. Nie rozumiem tego zachowania.

PO chce przygotować specustawę – zapowiedział to lider PO. Jakie rozwiązania mają się tam znaleźć?
Chcemy wypracować dokument, który byłby akceptowany przez lokalne środowiska, samorządowców oraz organizacje pozarządowe i Polaków. Pomysł jest prosty i ma dotyczyć tylko tego obszaru. Chcemy zapewnić pieniądze na rozwój lokalnej infrastruktury (drogowej i wodno-kanalizacyjnej), związanej także z modernizacją obiektów prywatnych. Pieniądze miałyby pochodzić z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Takie programy dedykowane gminom już w przeszłości realizowaliśmy. Chcemy też zapewnić pokrycie strat, jakie będą związane z podatkami lokalnymi, bo dla biedniejszych gmin to są jednak duże pieniądze. Skoro to ma być dziedzictwo narodowe, to nie kosztem społeczności lokalnej, tylko budżetu krajowego. Chcemy też wyraźnie napisać, że cała Puszcza podlega ochronie. Wycinka byłaby możliwa, ale na określonych zasadach. Na terenie parku narodowego już dzisiaj pozyskuje się drewno i to w zupełności wystarczy na pokrycie potrzeb lokalnych. To wszystko jest możliwe do pogodzenia. Chcemy wspierać mieszkańców, aby widzieli w Puszczy swoją szansę na przyszłość, a nie zagrożenie. Chcemy spowodować zmianę myślenia o Puszczy.

PiS nagle zmieni zdanie i poprze ten projekt? Przecież to nierealne.
Jeżeli PiS będzie chciał ten projekt wyrzucić do kosza, to będzie dowód na to, że zależy im tylko na konflikcie, a nie rozwiązaniu problemu. Ale PiS też nie jest wieczny. Jestem przekonany, że jeżeli nie uda się tego zrobić w tej kadencji, to w następnej kadencji zrealizuje to Platforma Obywatelska.

Platforma nie przespała odpowiedniego momentu, żeby rozprawić się z kornikiem?
On jest częścią przyrody i budowanie napięcia wokół kornika, który ma być największym szkodnikiem, jest niepoważne. Jutro można na tej samej zasadzie zbudować przekonanie, że trzeba walczyć z wilkiem, bo zjada inne zwierzęta, a pojutrze, że trzeba walczyć z żubrem, który niszczy uprawy. Mam oczywiście świadomość, że przesadzam, ale po to, aby zrozumieć proces w przyrodzie, trzeba zrozumieć, że tam, gdzie pojawia się kornik, zaraz potem pojawiają się dzięcioły i chrząszcze, które zjadają korniki. To jest normalny łańcuch pokarmowy. Jeżeli drzewo obumiera, to pojawiają się mchy i porosty, a potem rośnie nowy las. Właśnie na tym polega sukces Puszczy, że te procesy naturalne odbywały się od wieków i nikt w nie ingerował. Jeżeli człowiek najpierw chce wycinać, a później jeszcze rządkiem sadzić drzewa, to jest podwójne niszczenie Puszczy. Przez wieki radziła sobie sama, teraz też trzeba ją zostawić, dalej będzie sobie sama radzić.


Zdjęcia główne: Fot. Flickr/Greenpeace Polska, licencja Creative Commons

Reklama