– Kaczyński już obiecał Ziobrze miękkie lądowanie. W apogeum wojny o likwidację Izby Dyscyplinarnej miał zapowiedzieć ziobrystom rozmowy o wspólnej liście – pisze gazeta.

W tej sprawie nikt nie chce się wychylać. Marek Suski nie chciał komentować tych doniesień.

Pojawiają się także głosy, że Kaczyński ma po dziurki w nosie Solidarnej Polski. – Kaczyński ma dość cackania się z Ziobrą – mówi jeden z polityków obozu władzy.

W formacji Zbigniewa Ziobry panuje niepewność. Prezes PiS może im mydlić oczy wspólnym startem, a w finale nagle wyciąć ich z list i zostawić na pastwę losu. Kolejną obawą jest to, że dostaną fatalne miejsca.

Reklama

– Są dwa warianty. Pójdą z PiS, wiedząc, że w ostatniej chwili mogą być oszukani albo zmarginalizowani. Albo wystartują samodzielnie lub z Konfederacją. W obecnej sytuacji to jest dla nich scenariusz zabójczy – prognozuje wicemarszałek Sejmu z PSL Piotr Zgorzelski.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Reklama