– Rząd PiS jest po to, aby służyć Polakom. Dotrzymujemy słowa, zrealizowaliśmy nasze zobowiązania – tak w skrócie ten rok podsumowała pani premier. Chociaż rocznica zaprzysiężenia rządu Beaty Szydło przypada w środę (16 listopada 2016 roku), to premier i wszyscy ministrowie chwalili się tym, co zrobili, już we wtorek podczas specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej.

Najważniejsze sukcesy: program Rodzina 500 Plus i Mieszkanie Plus, program darmowych leków dla seniorów,  od 2017 roku najniższe wynagrodzenie na poziomie 2 tys. zł, a minimalna stawka godzinowa 12 zł. A błędy? Nawet jeżeli były, to według Beaty Szydło rząd już wyciągnął z nich wnioski. Tu konkretów brak.

Opozycja: fatalny rok dla Polski

Przewodniczący PO Grzegorz Schetyna wylicza jednym tchem: – To rok bez pomysłu, rok chaosu, złych decyzji, rujnowania pozycji Polski w Europie i na świecie, rok wydawania pieniędzy, rok, który jest ostrzeżeniem na następne 3 lata.

Co będzie według Schetyny symbolem Dobrej Zmiany? – Ten rok i ten rząd będzie miał twarz Bartłomieja Misiewicza. To symbol wszystkiego, co zrobił ten rząd, czyli bezmyślnych i nieracjonalnych decyzji, skoku na państwową kasę, obsady w sposób niekontrolowany wszystkich elementów przestrzeni publicznej.

Reklama

– To, co rząd stosuje w odniesieniu do gospodarki, to “gierkowska propaganda sukcesu” – tak mówi szef klubu parlamentarnego PO Sławomir Neumann. – Jedyna rzecz, która dobrze wyszła osobie, która miała być nadzieją tego rządu, jego gospodarczą twarzą, czyli wicepremierowi Mateuszowi Morawieckiemu, to slajdy, które pokazywał.

W czwartek PO podczas Rady Krajowej zaprezentuje gabinet cieni. Od poniedziałku poszczególni kandydaci na ministrów z tego gabinetu będą recenzować działania swoich odpowiedników w obecnym rządzie PiS.

– Czy ktoś ma jakiś plan? – pyta lider Nowoczesnej Ryszard Petru i ostrzega: – To, co się dzieje, tylko pokazuje, że Polska może się dalej staczać. Każdy rok rządów PiS-u to nie jest rok stracony, to jest rok groźny dla Polskiej gospodarki i dla Polaków.

Ten rok, według Petru, doprowadził do olbrzymiej niepewności tego, co będzie jutro. – Gospodarka wyhamowuje, jak tak pozostanie, to w roku wyborczym będziemy w recesji i nie będziemy w stanie spłacić naszych długów.

Rozpad wspólnoty narodowej

– To jest czas, kiedy w niezwykły sposób, jak nigdy do tej pory w historii, doświadczyliśmy takich podziałów społecznych, takiego podziału społeczeństwa na pół, rozpadu wspólnoty narodowej. Tej wspólnoty dzisiaj nie ma. Polsce trzeba przywrócić braterstwo i to jest efekt roku rządów PiS-u – na to uwagę zwraca Władysław Kosiniak-Kamysz. Według lidera PSL-u, hasło z kampanii wyborczej, czyli “Polska w ruinie”, to nie była ocena rzeczywistości, tylko przewidywanie przyszłości.


pap-maly-2 Zdjęcie główne: Jarosław Kaczyński, PAP/Jacek Bednarczyk

Zapisz

Reklama