Reportaż “Czarno na białym” o pracach komisji Antoniego Macierewicza wywołał szok. Teraz głos w tej sprawie zabrały rodziny ofiar katastrofy.

W programie „Czarno na białym” na antenie TVN24 wyemitowano reportaż, który dowodzi, że podkomisja smoleńska Antoniego Macierewicza pisała swój raport o przyczynach katastrofy prezydenckiego samolotu pod ustaloną z góry tezę. Chodzi oczywiście o rzekomy zamach. Dziennikarz TVN24 Piotr Świerczek dotarł do dokumentów, które podważały teorię o zamachu i wybuchach, ale nie znalazły się w raporcie.

W programie pokazano m.in. ekspertyzę amerykańskich badaczy, z której wynika, że samolot uderzył w drzewa. W teorii Macierewicza o zamachu kluczowe było stwierdzenie, że to skrzydło samolotu ścięłoby drzewo, a nie na odwrót. Ekspertyzy Amerykanów, która pokazuje co innego, nie uwzględniono więc w raporcie.

Fakty przemilczane przez Macierewicza i jego ludzi wywołały szok i oburzenie dziennikarzy, ekspertów i komentatorów. Najbardziej dotknięte są jednak rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej, które skomentowały reportaż wyemitowany w poniedziałek w TVN24.

– Mogę tylko powiedzieć jedno. Doczekaliśmy potwierdzenia prawdy. Prawdy o oszuście – powiedział Paweł Deresz, mąż Jolanty Szymanek-Deresz w rozmowie z Wirtualną Polską. Jerzy Paweł Nowacki, mąż Izabeli Jarugi-Nowackiej dodał, że “to jeszcze jedno pokazanie, jakim politycznym przekrętem jest wykorzystywanie przez PiS sprawy smoleńskiej”.

Reklama

– Mieliśmy tego świadomość, to jeszcze jeden kamyczek do ogródka. Może duży. Dla mnie jednak nie było żadnych złudzeń. Pozostaje pytanie o polityczne rozliczenie tego. Polityczne i karne. To oburzające, że na podstawie bajdurzeń tej podkomisji zrobiono ekshumację ofiar. Po co? Nie wiadomo. Gdyby nie ta podkomisja, nikt by na ten pomysł nie wpadł. To było haniebnym czynem – skomentował.

– Bardzo ważne byłaby teraz dla nas możliwość analizy, przyjrzenia się dokumentom przesłanym przez amerykański instytut NIAR. Nie mieliśmy pojęcia, że taki raport trafił do Polski. Zasługujemy na to, by móc mu się przyjrzeć własnymi oczami. Liczę na to, że zostanie on oficjalnie opublikowany – powiedziała Magdalena Merta, wdowa po zmarłym w katastrofie smoleńskiej Tomaszu Mercie.

Źródło: WP.PL

Reklama