Działania Jana Krzysztofa Ardanowskiego spowodowały chaos i zamieszanie. Przyczynił się do wydłużenia listy błędów i porażek PiS w tym obszarze. Zapłacą za nie polscy rolnicy, przedsiębiorcy oraz konsumenci – mówiła na konferencji prasowej Dorota Niedziela. Dlatego posłowie PO złożyli wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra rolnictwa. Obwiniają go także za rozwijającą się epidemię ASF, upadek stadnin koni w Janowie Podlaskim i Michałowie oraz obcięcie środków na rolnictwo.

Król chaosu i zamieszania

– Złożyliśmy wniosek o wotum nieufności wobec ministra rolnictwa i rozwoju wsi. W ciągu 8 miesięcy urzędowania znakiem rozpoznawczym ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego stały się niekompetencja, nieudolność, konfliktowość oraz brak nadzoru nad podległymi mu instytucjami państwowymi – mówiła na konferencji prasowej posłanka PO Dorota Niedziela.
Według posłanki opozycji, członkini sejmowej komisji rolnictwa, minister nie potrafi rozwiązywać problemów wsi: – Co więcej, jego działania spowodowały chaos i zamieszanie. Przyczynił się do wydłużenia listy błędów i porażek PiS w tym obszarze. Zapłacą za nie polscy rolnicy, przedsiębiorcy oraz konsumenci.

Ostatni przykład? Kryzys na rynku polskiej wołowiny. – Szczególną bezradnością i niekompetencją minister Ardanowski wykazał się w kryzysie, jaki wybuchł w końcu stycznia, w związku z nielegalnym ubojem chorego bydła. Stał się twarzą kryzysu polskiej marki, jaką była do niedawna zdrowa żywność. Okazał nieudolność w momencie zagrożenia i kryzysu – tłumaczyła posłanka PO.

“Grabarz polskich stadnin”

Ale to nie wszystko. Według polityków opozycji jest też współodpowiedzialny za rozwijającą się epidemię ASF i upadek marki, jaką jest aukcja koni w Janowie Podlaskim. – Stał się grabarzem polskich stadnin koni arabskich – mówi krótko Niedziela.

Reklama

Politycy PO domagają się, aby sprawą bankructwa stadnin w Janowie Podlaskim i Michałowie zajęło się CBA, prokuratura oraz Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. Żądają rozliczenia winnych. Chcą także, aby stan finansowy hodowli stał się jawny.

W uzasadnieniu wniosku o odwołanie ministra rolnictwa posłowie PO wymieniają także obcięcie w budżecie na 2019 rok środków na rolnictwo. – Nie ma zgody na psucie i osłabianie sektora rolnego. Minister jest osobiście odpowiedzialny za to, że nie zabezpieczył podstawowych potrzeb, jeżeli chodzi o wydatki na rolnictwo w budżecie państwa na 2019 rok. Mimo iż politycy PiS-u zapewniali, że sytuacja budżetu jest bardzo dobra, to wydatki zostały obniżone o 1,5 mld zł. Pytamy, dlaczego – dodaje Kazimierz Plocke, były wiceminister rolnictwa.


Zdjęcie główne: Jan Krzysztof Ardanowski, Fot. Flickr/KPRM/Krystian Maj

Reklama