Kiedy myślimy, że Bartłomiej Misiewicz odszedł z rządu, on wraca jak bumerang i to w sprawie Polskiej Grupy Zbrojeniowej, sprawie, która może dotyczyć wielomilionowych przekrętów na polskich spółkach Skarbu Państwa – mówi Cezary Tomczyk z PO. Posłowie Platformy domagają się specjalnego posiedzenia komisji obrony, aby wyjaśnić bulwersujące wieści z PGZ.

Kilkaset tysięcy dla swoich

O niejasnej sieci powiązań, która oplotła Polską Grupę Zbrojeniowej, napisał prawicowy tygodnik “Sieci”. Niejasne powiązania między stowarzyszeniami, firmami i osobami związanymi z Bartłomiejem Misiewiczem miały pozwalać na wyciągnie ze spółki pieniędzy.

– Jak donoszą media, Bartłomiej Misiewicz był nie tylko rzecznikiem MON i szefem gabinetu politycznego Antoniego Macierewicza, mógł być też zamieszany w system organizacji fikcyjnych szkoleń oraz fikcyjnych boksów na różnego rodzaju zbrojeniowych targach –  mówił dziś w Sejmie Cezary Tomczyk z PO.

Jak podają autorzy artykułu, CBA prowadzi liczne postępowania w sprawach, które mają bezpośredni związek z PiS i ludźmi Misiewicza i Macierewicza. “Okazuje się, że mamy do czynienia z wierzchołkiem góry lodowej, a ludzie, którzy są w PGZ (ponad 800 stanowisk w zarządach i radach nadzorczych), mogą być zamieszani w finansową piramidę i wyłudzanie pieniędzy”.

Reklama

PO: Chcemy specjalnej komisji obrony narodowej

Posłowie Platformy domagają się specjalnej komisji obrony narodowej w sprawie sytuacji w PGZ. – Jesteśmy przekonani, że to nie jest tylko afera pana Misiewicza, a przede wszystkim pana Macierewicza, bo to on przecież desygnował zarząd PGZ. To Macierewicz przyzwał na to, aby takie osoby jak Bartłomiej Misiewicz zajmowały się rzeczami, do których nie mają kompetencji – tłumaczył Marcin Kierwiński.

Platforma chce, aby specjalna komisja dotyczyła najważniejszych kwestii. Po pierwsze, opozycja chce wyjaśnień w sprawie sytuacji w Polskiej Grupie Zbrojeniowej, chodzi właśnie o zatrudnienia osób bez kompetencji. Po drugie, posłowie opozycji chcą zaprosić koordynatora do spraw służb specjalnych. – W PGZ został przeprowadzony audyt, chcemy poznać jego treść. Chcemy zaprosić też prokuratora generalnego, aby opowiedział o sprawach, które toczą się w prokuraturze odnośnie do PGZ – wyliczał Cezary Tomczyk.

Misiewiczów ciąg dalszy

O tym, kto zasiada w spółkach należących do PGZ, najlepiej świadczą przykłady, które posłowie Platformy przytoczyli podczas konferencji. – Pan Macierewicz m.in. zatrudnił syna swojego adwokata, stworzył cały system wykorzystywania spółek Skarbu Państwa i agend rządowych do wyciągania pieniędzy – mówił Marcin Kierwiński.

Pozostali protegowani zasiadający w PGZ to:

  • Krzysztof Kozłowski – prowadził firmę akwarystyczno-morską specjalizującą się w zakładaniu akwariów, był również społecznym asystentem Bartosza Kownackiego. Dziś jest prezesem bydgoskiego Nitro-Chem-u, firmy specjalizującej się w produkcji materiałów wybuchowych na potrzeby armii, jednego z największych w krajach NATO producent trotylu.
  • Łukasz Dutkowski, prezes spółki Jelcz, produkującej samochody wojskowe, jest politologiem; radny PiS, wcześniej kierownik domu kultury w Siechnicach.
  • Konrad Konefał, członek zarządu stoczniowej grupy Mars oraz stoczni wojennej; harcerz ZHR, usunięty z Marsa w związku ze 100-milionową stratą.
  • Radosław Obolewski, szef Klubu “Gazety Polskiej” w Łomiankach, mąż Anny Obolewskiej, właścicielki apteki, w której pracował Misiewicz.

Posłowie Platformy Obywatelskiej złożyli dziś wniosek o nadzwyczajne posiedzenie komisje obrony.


Zdjęcie główne: Bartłomiej Misiewicz, Fot. P. Tracz/KPRM

Reklama