Historia wyboru nowego Rzecznika Praw Dziecka robi się coraz dłuższa. Sejm w czwartek nie wybrał Agnieszki Dudzińskiej na to stanowisko. Była jedynym kandydatem zgłoszonym przez PiS. W tej sprawie partia rządząca nie była w stanie utrzymać jedności i dyscypliny: 4 posłów zagłosowało przeciw, 9 wstrzymało się od głosu, a 37 w ogóle nie głosowało. – Dobrze, że wśród kilku parlamentarzystów partii rządzącej przyszła chwila refleksji – komentuje posłanka PO Magdalena Kochan, bo “jej poglądy wzbudzały dreszcze”. – Sejm powinien wybrać osobę, która chce bronić praw dzieci, a nie jest kolejnym pisiewiczem – dodaje rzecznik Platformy Jak Grabiec.

Porażka PiS-u. Chwila refleksji?

Głosowanie to tylko formalność – zapewne tak pomyśleli posłowie PiS-u. Na ogól przecież tak bywało. 37 nie wzięło udziału w głosowaniu, chociaż we wcześniejszym nie było 18 posłów. Dodatkowo 9 posłów PiS-u wstrzymało się od głosu i 4 nie poparło kandydatki zgłoszonej przez ich klub.

– Dobrze, że wśród kilku parlamentarzystów partii rządzącej przyszła chwila refleksji. PiS bez przyczyn merytorycznych odrzucił wcześniej kandydaturę prof. Ewy Jarosz, zgłoszoną przez 79 organizacji pozarządowych i cieszącą się bardzo dobrymi opiniami środowisk naukowych – mówiła na konferencji prasowej posłanka PO Magdalena Kochan.

Przypomnijmy, w poniedziałek kandydatka na Rzecznika Praw Dziecka uzyskała rekomendację sejmowych komisji. Wcześniej nie dostali ich Ewa Jarosz, Paweł Kukiz-Szczuciński, a nawet kandydatka PiS-u Sabina Lucyna Zalewska. Po doniesieniach o tym, że dopuściła się licznych plagiatów w pracach naukowych.

Reklama

Kontrowersyjne poglądy kandydatki

Posłanka Magdalena Kochan przyznaje, że poglądy Agnieszki Dudzińskiej “wzbudzają dreszcze”. Dlaczego? – To niedopuszczalne, żeby kandydatką na rzecznika Praw Dziecka była osoba, która uważa, że karcenie dzieci jest krzywdzące i nieefektywne, ale w “niektórych przypadkach” uznaje je za właściwe; nie wie, czy właściwą metodą leczenia bezpłodności jest metoda in vitro, ale wie, że dzieci ulegają “modzie na homoseksualizm”; popiera deformę edukacji, chociaż wie, że dzieci ulegają koszmarowi, ale “niech trochę pocierpią” – wylicza posłanka PO.

Politycy opozycji nie mają wątpliwości, że sytuacja, w której PiS nie potrafi znaleźć odpowiedniego kandydata na ten urząd, jest porażką. I apelują, aby po raz trzeci partia rządząca nie popełniła tego błędu. – Sejm powinien wybrać osobę, która chce bronić praw dzieci, a nie jest kolejnym pisiewiczem, który z nadania partyjnego ma zająć tę funkcję. Zostawcie dzieci w spokoju, nie dzielcie ich na lepszy i gorszy sort – dodaje rzecznik PO Jan Grabiec.

Marek Michalak był Rzecznikiem Praw Dziecka przez 10 lat. – Zbudował urząd, który ma szacunek, wagę i powagę nie tylko w Polsce. Ten urząd jest dla nas wielką dumą – zapewnia posłanka Urszula Augustyn.

“PiS upolitycznia prawa najmłodszych”

– Prawo i Sprawiedliwość traktuje to jako kolejny polityczny łup. Żadna z postaci, która ma kompetencje, zasługi i wiedzę nie może zajmować tego urzędu, jeżeli nie ma legitymacji PiS-u, albo pisowskiej rekomendacji. To wstyd i hańba. Nawet prawa najmłodszych obywateli są upolitycznione – oburza się Augustyn.

Politycy PO zapowiedzieli, że i tym razem nie wystawią własnego kandydata albo kandydatki. – Wystawienie osoby ma sens wtedy, kiedy doceniamy jej zasługi. (…) Mamy do czynienia z manipulacją, graniem osobami o wysokim dorobku. Nie możemy żadnej osoby narażać na obrażanie i ostracyzm partii rządzącej – tłumaczy Magdalena Kochan.

Przy okazji zapowiada, że jeśli PiS zgłosi “osobę kompetentną, której zależy na dobru dzieci”, to Platforma poprze taką kandydaturę.


Zdjęcie główne: Biuro Rzecznika Praw Dziecka, Fot. Wikimedia Commons, licencja Creative Commons

Reklama