W Krakowie jest wiele hoteli, gdzie można wynająć pokój na godziny po to, żeby na przykład odpocząć w trakcie podróży – stwierdził podczas posiedzenia sejmowej komisji do spraw kontroli państwowej szef NIK Marian Banaś. Jednocześnie zgłosił na stanowiska swoich zastępców w NIK dwóch polityków PiS-u. Obaj dostali pozytywną opinię komisji. – To układ PiS z Banasiem – mówi nam Sławomir Nitras z PO. – PiS ma przejąć kontrolę nad NIK, ale odpuści wyjaśnianie “sprawy Banasia” – dodaje

Przychodzi Banaś na komisję…

Kontrowersyjny szef NIK Marian Banaś osobiście przyszedł do Sejmu, aby zgłosić kandydatury na swoich zastępców, jednak nie odpowiadał ani na pytania dziennikarzy, ani członków komisji – posłów opozycji.

Odczytał tylko oświadczenie, w którym tłumaczy m.in., że wynajem pokoi na godziny w Krakowie to norma. Przekonywał, że nie zaniżał i nie oszukiwał w kwestii podatków. Od dwóch miesięcy jest za to ofiarą oszczerstw. Zapowiedział też, że przeciwko “autorom zniesławień” będzie podejmował zdecydowane kroki prawne.

Zastępcy Banasia w NIK

Dwie i pół godziny trwało posiedzenie sejmowej komisji do spraw kontroli państwowej.

Reklama

Na wniosek szefa NIK-u na stanowisko wiceprezesów NIK-u zostali rekomendowani Tadeusz Dziuba i Marek Opioła – aktualny poseł PiS-u.

Zaledwie kilkadziesiąt minut po posiedzeniu komisji marszałek Elżbieta Witek powołała obu panów na stanowisko wiceprezesów NIK.

Nitras: To układ z PiS-em

– Najgorsze jest to, że on przyszedł na komisję tylko po to, aby oddać hołd PiS-owi, żeby mianować na wiceprezesów NIK parlamentarzystów PiS-u. Moim zdaniem doszło do jakiegoś układu. Proszę zwrócić uwagę, że jeszcze kilka dni temu politycy PiS odżegnywali się od Mariana Banasia, mówili, że nie biorą za niego odpowiedzialności, że działa na swój rachunek. Niektórzy wręcz wzywali go do dymisji, a dziś jakby nigdy nic wszyscy poparli jego kandydatów na wiceprezesów NIK-u. Tu ewidentnie doszło do jakiegoś dilu – mówi nam poseł KO Sławomir Nitras, który uczestniczył w sejmowej komisji.

Układ między PiS-em a Banasiem według Sławomira Nitrasa jest prosty – Banaś oddaje PiS-owi kontrolę nad NIK, a PiS nie będzie zajmował się wyjaśnianiem kontrowersji wobec Mariana Banasia.

Poseł KO przyznaje, że to, że Banaś nie będzie odpowiadał na pytania, było do przewidzenia. Oburzające jest natomiast zachowanie przewodniczącego komisji, który bronił szefa NIK-u przed pytaniami posłów opozycji.

– Jeżeli ktoś pod takim oskarżeniem przychodzi do Sejmu i zgłasza kandydatów, a większość sejmowa to przyklepuje, aby dopełnić formalności, to jest to całkowita kompromitacja tej instytucji. Nikt nie oczekuje od pana Banasia wyjaśnień, pan Morawiecki nie zdążył przeczytać raportu CBA, tak PiS traktuje państwo. Kiedyś PiS odpowie za to przed sądem, bo to łamanie podstawowych standardów i litery prawa – uważa Sławomir Nitras.

– Ktoś pod oskarżeniem nie ma prawa wskazywać wiceprezesów NIK-u. Przecież ta instytucja ma kontrolować rząd i rządzących. W jakiś sposób ma to robić NIK ze skompromitowanym Banasiem i z dwoma posłami PiS-u. To niepoważne – dodaje Sławomir Nitras.

Żelazny Marian

Kontrowersje wokół Mariana Banasia narastają. Ministerstwo Finansów zapowiedziało, że złoży w jego sprawie zawiadomienie do prokuratury.

Wcześniej, przez wiele miesięcy CBA sprawdzało Banasia i w końcu – już po wyborach – wydało raport, którego wnioski do dzisiaj nie zostały podane do publicznej wiadomości. Z raportem CBA nie zapoznał się też premier Morawiecki. Jego rzecznik tłumaczy, że premier nie musi się śpieszyć, bo i tak nie ma możliwości odwołania szefa NIK-u.

10 grudnia Marian Banaś ma stawić się na senackiej komisji.

Bankructwo norm moralnych

Dzisiejsze posiedzenie komisji i zachowanie szefa NIK odbiło się szerokim echem w sieci.


Marian Banaś i Elżbieta Witek, Fot. Flickr/Kancelaria sejmu/Łukasz Błasikiewicz, licencja Creative Commons

Reklama