Ekonomista dr Bogusław Grabowski obnaża całą politykę finansową PiS-u. Partia władzy wpędziła Polskę w kolosalne długi.

Do Prawa i Sprawiedliwości już dotarło, że finanse państwa są tragicznym stanie. Dlatego w ciągu ostatniego miesiąca nastąpił zwrot w sprawie zablokowanych przez Komisję Europejską środków z Krajowego Planu Odbudowy. Do niedawna Jarosław Kaczyński odgrażał się, że władza nie pójdzie na żadne ustępstwa wobec Brukseli. To już nieaktualne, a premier Mateusz Morawiecki dostał z Nowogrodzkiej zielone światło do ułożenia się z Komisją Europejską, żeby łatać budżet.

Woda z mózgu

Ekonomista dr Bogusław Grabowski był gościem radia TOK FM. Ekspert nie ma wątpliwości, że za trudną sytuację Polski odpowiada obóz władzy, który przez lata stymulował popyt, zwiększał deficyt budżetowy, stawiając na transfery socjalne.

– To wszystko zrobiło ludziom wodę z mózgu, że teraz jest dobrze i mamy przed sobą świetlaną przyszłość, a jednocześnie doprowadziło nas do takich problemów. Rząd PiS nie potrafi prowadzić żadnej innej polityki. Ona jest ukierunkowana nie na stabilność makroekonomiczną, tylko na kupowanie głosów wyborców – powiedział.

Za złą sytuację finansową odpowiada także prezes banku centralnego Adam Glapiński. W ocenie Grabowskiego, Glapiński kreowaną przez siebie polityką sprzyja “celom partyjnym”, aby rząd miał więcej pieniędzy do rozdawania przed wyborami. – To jest główny cel banku centralnego, a nie danie gospodarce stabilnego pieniądza – stwierdził.

Reklama

Jeszcze nikt tak nie zadłużył Polski

Ekonomista posłużył się prostym przykładem dla zobrazowania skali na jaką Prawo i Sprawiedliwość zadłużyło Polskę. Jego słowa przemawiają do świadomości nawet największym laikom ekonomicznym.

– Gdy ta partia przejmowała władzę, dług publiczny Polski wynosił 969 mld zł, teraz jest ponad 1,5 bln zł. Czyli można powiedzieć, że w ciągu dwóch kadencji rząd PiS-u zadłużył nas prawie na taką skalę jak wszystkie poprzednie rządy przez ostatnich dwadzieścia parę lat – wyjaśnił obrazowo.

Według dr Grabowskiego, zgranica jest nadal chętna na pożyczanie Polsce pieniędzy, ale na bardzo wysoki procent, co na końcu może się skończyć katastrofą.

– To będzie narastający problem wszystkich kolejnych rządów. Mamy gwałtowny wzrost kosztów obsługi długu. Jeśli dojdzie do czegoś takiego, że złoty się osłabi, a jesteśmy na tej ścieżce, i jednocześnie będziemy musieli spłacać duże odsetki, to wejdziemy w bardzo poważną spiralę zadłużenia – skonkludował.

Źródło: TOK FM

Reklama