Ostatnio media spekulują, że Władimir Putin jest ciężko chory. Mówi się a to o nowotworze, a to o chorobie Parkinsona. Tyle że “Daily Star” przebił teraz inne tego typu publikacje. Powołując się na rzekomą opinię służb specjalnych Wielkiej Brytanii, dziennikarze twierdzą, że prezydent Rosji już… nie żyje.

Putin is dead

Oczywiście to wszystko teoria spiskowa. Brzmiąca jednak jak super-tandetny scenariusz kiepskiej odsłony przygód Jamesa Bonda.

Jeśli jednak wierzyć doniesieniom mediów, jeden z wysoko postawionych oficerów MI6 powiedział, że “Putin jest bardzo chory, a kiedy umrze, jego śmierć będzie trzymana w sekrecie tygodniami, jeśli nie miesiącami. On jest liderem małej grupy wysoko postawionych oficjeli, którzy są wobec niego kompletnie lojalni. Oni najbardziej boją się, że kiedy śmierć Putina zostanie ogłoszona, na Kremlu mogłoby dojść do puczu, a rosyjscy generałowie zechcieliby wycofać się z Ukrainy”.

Idąc, dalej można myśleć, że prezydent Rosji już teraz jest martwy, a osoba, która pokazuje się publicznie, to tylko sobowtór. Przedstawiciel służb dodaje, że “śmierć Putina pozostawiłaby ich [czołowych polityków z Kremla – przyp. jw] bez władzy, mają więc istotny interes w mówieniu, że on żyje – nawet, jeśli prawda jest inna”.

Według brytyjskiego wywiadu, niektóre ostatnio pokazywane publiczne wystąpienia Putina były nagrane znacznie wcześniej, a podczas parady w Moskwie w Dniu Zwycięstwa 9 maja 2022 roku prezydenta Rosji mógł zastępować sobowtór.

Reklama

Czy teoria ma ręce i nogi?

Czy ta cała teoria ma jakiekolwiek podstawy? Ma. Tyle że te są dość słabe. Zapewne rosyjski przywódca ma sobowtóra. Możliwe, że ten faktycznie czasami go zastępuje. Nie ma jednak dowodów na to, że Putin już nie żyje.

Inna sprawa, że dziś jest on spoiwem elit Rosji. Niejako równoważy system polityczny kraju i jego nagły zgon mógłby być doprowadzić do “wojny na górze”. Byłby więc skrzętnie ukrywany do czasu, aż czołowi politycy na Kremlu nie ustalą między sobą nowego porządku.

Źródło: Daily Star

Reklama