Dziennikarze zapytali o sprawę niemieckie Federalny Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Rzecznik prasowy ministerstwa zapewnił, że „bardzo poważnie traktują doniesienia o rasizmie i dyskryminacji” i „badają zgłoszone incydenty”. Problem w tym, że o „incydentach” opowiadanych przez polityków PiS… nikt nie słyszał.

Ani ministerstwo, ani Policja nie otrzymały doniesień o opisanych przez pana sytuacjach – odpowiedział rzecznik ministerstwa na pytania portalu.

Wcześniej na słowa Kaczyńskiego opowiedziały niemieckie koleje Deutsche Bahn.

Codziennie przewozimy miliony podróżnych i postrzegamy siebie jako gospodarza dla ludzi wszelkiego pochodzenia, orientacji seksualnych i religii, wszystkich płci i wieku – podkreślono w oświadczeniu.

Reklama

Źródło: naTemat.pl

Reklama