Wojenne absurdy w Rosji przekraczają wszelkie granice. Tym razem pogrążone w żałobie kobiety w obwodzie Kurskim odwiedził przedstawiciel władzy i wręczył im…ręczniki.

Rosyjska propaganda wciąż stara się przedstawiać wojnę w Ukrainie jako wielki triumf Władimira Putina. Oczywiście, czasami kremlowskie media informują o stratach, ale i tak wbijają ludziom do głów, że śmierć na wojnie powinna być odbierana przez rodziny i bliskich poległych jako powód do dumy. I właśnie dlatego przedstawiciele władz odwiedzają matki i żony żołnierzy, którzy stracili życie w Ukrainie.

Odwiedziny oficjeli to jedno, a wojenne rekompensaty i swoiste upominki – drugie. A te mogą wywoływać co najwyżej uśmiech politowania. W czerwcu pisaliśmy o wdowie, która w ramach zadośćuczynienia dostała paczkę z litrem oleju roślinnego i kilogramem mąki. Z kolei jeszcze w kwietniu dziennikarz niezależnego portalu Meduza, Kevin Rothrock, informował, że wdowy po rosyjskich żołnierzach otrzymały po 10 tys. rubli (580 zł).

Rosyjskie władze nie ustępują i dalej się ośmieszają. W ostatnim kremlowska propaganda informowała o matce jednego z zabitych żołnierzy, która od państwa dostała…Ładę. W propagandowym reportażu tłumaczono, że dzięki temu będzie mogła bez przeszkód dojeżdżać na cmentarz, by odwiedzić nieżyjącego potomka.

Ale to nie koniec wojennych absurdów. Niedawno matki opłakujące śmierć swoich synów odwiedził szef obwodu Kurskiego. I tym razem nie obyło się bez osobliwych upominków. Kobiety zostały obdarowane zestawami ręczników, co wzbudziło ogromne zażenowanie w mediach społecznościowych. Oni tak na poważnie?

Reklama

Według Ministerstwa Obrony Ukrainy, Rosja straciła aż 87 900 żołnierzy. Siły Federacji Rosyjskiej poniosły również ogromne straty w sprzęcie bojowym. Od 24 lutego Rosjanie stracili m.in. 278 samolotów, 2908 czołgów, 5861 samochodów, 1899 systemy artyleryjskie, 1555 bezzałogowych jednostek powietrznych czy 4416 ciężarówek i cystern.

Źródło: o2.pl

Reklama