– To minister spraw wewnętrznych i administracji ponosi pełną odpowiedzialność z to, że przez ponad rok w sprawie śmierci Igora Stachowiaka nie zdarzyło się nic – mówi poseł PO Borys Budka. Wniosek jest już na biurku marszałka Sejmu. Platforma pyta także – i to nieprzypadkowo przed komisariatem policji w Oleśnicy – o spotkanie Beaty Kempy z policjantami, do którego miało dojść 22 maja. Do tej pory odpowiedzi nie znamy. Politycy chcieli zapytać o to na miejscu, ale ostatecznie do spotkania z komendantem nie doszło. Ale politycy byli pilnie obserwowani.

O sprawie śmierci Igora Stachowiaka na komisariacie policji we Wrocławiu zrobiło się głośno po publikacji reportażu w programie „Superwizjer” TVN. Widać tam, jak policjanci torturują 25-latka, m. in. używając w stosunku do niego paralizatora. Efektem tego były dymisje komendanta wojewódzkiego we Wrocławiu i jego zastępcy oraz zwolnienie policjanta, który „przesłuchiwał” Igora Stachowiaka. Politycznej odpowiedzialności nie poniósł nikt. Przez pond rok sprawy nie była w stanie wyjaśnić prokuratura, chociaż dysponowała drastycznym nagraniem pokazanym przez media.

Parasol ochronny polityków PiS

– Pan minister Mariusz Błaszczak ponosi pełną odpowiedzialność za to, że przez ponad rok w tej sprawie nie zdarzyło się nic. Przez rok opinia publiczna, mimo zapewnień ministra, nie otrzymała żadnych wyjaśnień. Miał czas, aby złożyć wniosek o odwołanie odpowiedzialnego za policję wiceministra Jarosława Zielińskiego, ale nie zrobił tego, co więcej – w sposób cyniczny i manipulujący opinią publiczną udaje, że z tą sprawą nie mają nic wspólnego prominentny działacze PiS – mówi Borys Budka.

Według polityka PO, niemożliwe jest, aby nad tą sprawą nie było parasola ochronnego polityków PiS-u, pytanie tylko, jakich. To jeden z wielu znaków zapytania w tej sprawie, dlatego należy także powołać komisję śledczą. Wniosek jest już na biurku marszałka Sejmu, złożony został dwa tygodnie temu. Borys Budka pyta: – Jakim cudem doszło do awansu osób, które odpowiadały za nadzór nad policjantami uczestniczącymi w tym bulwersującym zdarzeniu? Czy prawdą jest, że nominacje w policji odbywały się za pisemnym poleceniem ministra Zielińskiego?

Reklama

Posłowie PO przed budynkiem komendy policji w Oleśnicy pytają: czy w tym miejscu 22 maja odbyło się spotkanie minister w Kancelarii Premiera Beaty Kempy z policjantami? – Zadaliśmy publiczne pytanie, czy to prawda, czy pani minister była tu bezpośrednio po naradzie na ul. Nowogrodzkiej, podczas której zapadały decyzje o dymisjach. Zamiast usłyszeć prostą odpowiedź mamy do czynienia z próbą zastraszenia posłów, którzy domagają się wyjaśnień dotyczących wpływu polityków PiS na ewentualne tuszowanie sprawy – dodaje poseł Budka.

Razem z wnioskiem o wotum nieufności wobec ministra Błaszczaka PO składa projekt ustawy, która przeciwdziała stosowaniu tortur i wymuszaniu zeznań. – Nie może być tak, że część z tych przestępstw to jest tylko stosowanie artykułu mówiącego o przekroczeniu kompetencji. (…) Rzetelna i profesjonalna praca tysięcy policjantów została wystawiona na ciężki wizerunkowy problem, demolowania dobrego wizerunkowy przez patologię, która nie może być tuszowana i nie może mieć miejsca – tłumaczy poseł PO Andrzej Halicki.

Przyznaje, że do parlamentarzystów Platformy oraz Biura Interwencji Obywatelskich docierają sygnały to tym, że takich sytuacji w kraju jest więcej.

Konferencja pod specjalnym nadzorem

Okazało się, że konferencja prasowa polityków PO przed budynkiem komisariatu policji w Oleśnicy była nagrywana. Z okna tego budynku, a wśród dziennikarzy było dwóch tajniaków.

W jakim celu? – To już jest praca innego pionu. Jednego z pionów Komendy Powiatowej Policji w Oleśnicy. To będzie materiałem podglądowym i z pewnością nie będzie do niczego wykorzystywany – usłyszeli lokalni dziennikarze. Jedno jest pewne, to nie codzienna praktyka.

Pytania w sprawie Beaty Kempy tylko na piśmie

Politycy PO próbowali spotkać się z kierownictwem komendy policji w Oleśnicy. Chcieli usłyszeć odpowiedź na proste pytanie: co działo się na tej komendzie 22 maja w godzinach wieczornych?

– Sprawa jest zero-jedynkowa, ale do dzisiaj minister Beata Kempa nie powiedziała, czy była, czy nie na tej komendzie policji – mówi Borys Budka. Poza tym w tej sprawie jest kilka „dziwnych zbiegów okoliczności”. – Dziwnym trafem osoby, które otrzymały awans we Wrocławiu, wcześniej służyły na tej komendzie, i dziwnym trafem trzy osoby pochodzą z Sycowa, a wiadomo, kto stamtąd pochodzi (z tej miejscowości pochodzi Beata Kempa – red.) – wylicza poseł PO.

Politycy najpierw czekali na wyznaczenie godziny spotkania, później okazało się, że komendant jest na urlopie, a zastępca komendanta nie może się z nimi spotkać. Otrzymali zapewnienie, że dostaną odpowiedź na piśmie. Chociaż informacji w tej sprawie ma podobno udzielać rzeczniczka komendanta wojewódzkiego. Dlaczego? To kolejne pytanie…


Zdjęcie główne: Borys Budka, Andrzej Halicki, Fot. wiadomo.co

Reklama