Otrzymałem od funkcjonariusza CBA propozycję złagodzenia zarzutów, jeśli obciążę jednego z ministrów rządu PO-PSL – powiedział były szef Komendy Głównej Policji Zbigniew Maj, który w środę został zatrzymany przez służby. – To pokazuje, że w Polsce mamy do czynienia z metodami esbeckimi i putinowskimi. Nie może być zgody, aby takie metody były stosowane – komentował sprawę Zbigniew Konwiński z PO.

– Była rozmowa, która kierunkowała się w stronę, że jeśli wskażę zasugerowane osoby, to ciężar gatunkowy zarzutów wobec mnie będzie lżejszy – oświadczył w “Jeden na jeden” w TVN24 były komendant główny policji Zbigniew Maj. – Chodziło o jednego z ministrów rządu PO-PSL – dodał były komendant główny Policji.

O którego ministra chodziło, Maj nie chciał na razie mówić.

– Ta wypowiedź pana byłego komendanta Maja, sugerująca, że były na niego wywierane naciski, aby przekazywał bliżej nieokreślone informacje na byłego ministra rządu PO-PSL w zamian za lepsze potraktowanie w sprawie, która jest przeciwko niemu toczona, to pokazuje, że w Polsce mamy do czynienia z metodami esbeckimi i putinowskimi. Nie może być zgody, aby takie metody były stosowane. Nie może być stosowany swoisty  areszt wydobywczy skierowany przeciwko politykom opozycji – komentował sprawę Zbigniew Konwiński z PO.

PO: Złożymy zawiadomienie do prokuratora

– Uważamy, że taka praktyka, w której funkcjonariusze CBA domagają się od wysokiego funkcjonariusza policji oskarżeń przeciwko politykom w zamian za łagodzenie zarzutów w stosunku do niego, jest haniebna. Prokurator generalny powinien już rozpocząć to śledztwo – komentuje sprawę Robert Kropiwnicki z PO. Posłowie Platformy zapowiedzieli, że złożą w tej sprawie zawiadomienie do prokuratora generalnego, domagając się śledztwa.

Reklama

– To dotyczy bezpośrednio sprawy komendanta głównego, czyli pierwszego policjanta RP, on ma donosić na ministrów – dodaje Kropiwnicki.

– PiS szukało układów w latach 2005-2007, wówczas okazało się, że układ jest w samym PiS-ie, dziś sytuacja się powtarza – komentował Zbigniew Konwiński.

Haki na innych, czyli teatr jednego reżysera

– Jeżeli do mnie przyjeżdża CBA, wchodzą na bojowo, to grupa interwencyjna, ja znam tych ludzi (…), jestem konwojowany na drugą cześć Polski. (…) Może warto się zastanowić, czy porównanie w tym momencie, w tym konkretnym dniu, kiedy politycy muszą się tłumaczyć z nagród, jest konflikt z osobami niepełnosprawnymi w Sejmie z pewnych kwestii i nagle rano jest konferencja, i jest zatrzymany Masa, jest zatrzymany były komendant Policji, trafia akt oskarżenia w stosunku do byłego ministra Biernata, to nie jest przypadek – mówił Zbigniew Maj.

Jak podkreślał, on sam nie czuje się przestępcą, a funkcjonariusze podczas zatrzymania przekroczyli swoje uprawnienia.

Sprawa Maja

Zbigniew Maj oraz byli dyrektorzy łódzkiej i poznańskiej delegatur CBA Krzysztof A. i Jacek L. zostali zatrzymani w środę rano przez CBA na polecenie Podkarpackiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Rzeszowie. Agenci CBA pojawili się u Maja w domu w Kaliszu po godz. 6. Wszyscy trzej zatrzymani zostali przewiezieni do prokuratury w Rzeszowie, wcześniej przeszukano ich posesje. Były komendant główny Policji twierdzi, że zatrzymanie było z naruszeniem procedury.

– Moja małżonka stoi przy schodach pilnowana przez funkcjonariuszy. Reszta biegnie do pokoju nieletniej córki. Jest jeden krzyk, huk, w domu odbywają się sceny dantejskie – relacjonował były komendant.

Maj zapowiedział, że złoży zawiadomienie w sprawie zatrzymania przez CBA, a także przebiegu czynności wykonywanych przez funkcjonariuszy.


Zdjęcie główne: Były minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak i Zbigniew Maj w 2015 roku, Fot. Flickr/MSWiA, licencja Creative Commons

Reklama