W poniedziałkowe południe w Nyonie rozlosowano pary 1/8 finału tegorocznej edycji Champions League. Już w tej fazie rozgrywek kibiców czekają prawdziwe hity, które śmiało można nazwać „małymi finałami”.

Zidane kontra Guardiola, Lewandowski kontra… Chelsea

Najciekawiej zapowiadającym się starciem będzie mecz Realu Madryt z Manchesterem City. Powrót na Santiago Bernabeu Pepa Guardioli, człowieka przez wiele lat związanego z odwiecznym rywalem „Królewskich”- FC Barceloną dodaje temu starciu wyjątkowej pikanterii. Obsesją Hiszpana jest zdobycie pucharu Ligi Mistrzów. Pep wygrał Champions League dwukrotnie z Barcą (2009, 2011), jednak kolejne próby zdobycia futbolowego szczytu – czy to z Bayernem Monachium czy z The Citizens kończyły się w najlepszym razie w półfinałach. Z kolei odpadnięcie już w 1/8 finału Zinedine’a Zidane’a, menedżera który z Realem trzy razy z rzędu wygrał Ligę Mistrzów z Realem byłoby klęską i głęboką rysą na wizerunku zarówno Francuza, jak i całego klubu. To było okrutne losowanie dla obu potęg.

Drugim hitowym meczem będzie pojedynek Chelsea Londyn z Bayernem Monachium. Londyńczycy nie są już takim postrachem dla przeciwników, jak za ery Jose Mourinho, gdy trzon zespołu stanowili John Terry, Didier Drogba czy Frank Lampard – szkoleniowiec The Blues, jednak Chelsea to wciąż wielka marka. Czy jednak na tyle duża, by postawić się maszynie z Monachium? Bayern męczy się w Bundeslidze, ale gdy przychodzi grać w Europie – jest nie do zatrzymania. Bawarczycy odnieśli komplet zwycięstw w swojej grupie, demolując m.in Tottenham 7:2, ubiegłorocznego finalistę rozgrywek. No, i mają w ataku znajdującego się w wybitnej formie Roberta Lewandowskiego. Polak zrobi wszystko, by wreszcie wygrać Ligę Mistrzów. W końcu czas ucieka i z każdym sezonem może być coraz trudniej osiągnąć taki poziom, jaki obecnie prezentuje.

Mission imposible Napoli i Borussi?

Piekielnie trudne zadanie czeka innych polskich reprezentantów. Borussia Dortmund Łukasza Piszczka zmierzy się Paris Saint Germain. Paryżanie wyszli z grupy z pierwszego miejsca, zostawiając w tyle Real Madryt, Club Brugge i Galatasaray. Bramki? Siedemnaście strzelonych i tylko dwie stracone. Piszczka i spółkę czeka więc bardzo trudne zadanie, jednak nie niemożliwe. Tym bardziej, że PSG od trzech sezonów nie potrafi przebrnąć przez 1/8 finału.

Reklama

Wyjątkowo trudny egzamin czeka Piotra Zielińskiego i Arkadiusza Milika, których Napoli zagra z Barceloną. Włosi są w kryzysie, przed tygodniem doświadczonego Carlo Ancelottiego na stanowisku menedżera zastąpił Gennaro Gattuso – utytułowany i charakterny piłkarz, jednak trener z niewielkim doświadczeniem. Może jednak zarazi swoich piłkarzy walecznością i wiarą w dążeniu do celu i neapolitańczycy zatrzymają Leo Messiego i Luisa Suareza?

Szczęście uśmiechnęło się z kolei do zespołu Wojciecha Szczęsnego, którego Juventus zmierzy się z Olympique Lyon. Francuzi wyszli z grupy za plecami RB Lipsk, jednak nie zachwycili. Cristiano Ronaldo i Paulo Dybala mogą być bezlitośni dla defensywy trzeciej drużyny ubiegłego sezonu Ligue1.

Żelazna obrona czy ofensywny rozmach?

Pasjonująco zapowiada się również spotkanie obrońców tytułu – Liverpoolu z Atletico Madryt. To będzie stracie dwóch filozofii futbolu. Liverpool Jurgena Kloppa gra futbol totalny. Roberto Firmino, Mohamed Salah i Sadio Mane to ofensywne trio, które zachwyca świat swoimi akcjami, rozmachem, fantazją i skutecznością. Błyskawiczne kontrataki wyprowadzane przez The Reds sieją spustoszenie w defensywach rywali. Z kolei Atletico jest przesiąknięte charyzmą ich sportowego i mentalnego przywódcy – Diego Simeone. Argentyńczyk w swojej filozofii stawia na skuteczną i twardą grę w defensywie. To będzie starcie wagi superciężkiej, oby bez przedwczesnego nokautu.

Pierwsze mecze 1/8 finału rozegrane zostaną w dniach 18-19 lutego, rewanże tydzień później.

Pary 1/8 finału Ligi Mistrzów:

Borussia Dortmund – Paris Saint-Germain
Real Madryt – Manchester City
Atalanta Bergamo – Valencia
Atletico Madryt – Liverpool
Chelsea – Bayern Monachium
Olympique Lyon – Juventus
Tottenham – RB Lipsk
Napoli – FC Barcelona


Zdjęcie główne: Fot. Paweł Jędrusik, archiwum prywatne

Reklama