– Nie możemy zniszczyć tego wielkiego zwycięstwa – mówił dzisiaj przed bramą Stoczni Gdańskiego Lech Wałęsa. Od złożenia kwiatów przed pomnikiem Poległych Stoczniowców oraz symbolicznego otwarcia Bramy nr 2 przez byłego prezydenta i polityków opozycji rozpoczęły się w Gdańsku obchody 38. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych. Swoje obchody zorganizowała władza, przekonując, że to PiS czuje się spadkobiercą “Solidarności”. Prezydent mówił też o “chorobach, które wciąż drążą nasze państwo”, mając na myśli m.in. Sąd Najwyższy.

Lech Wałęsa: To jest nowa rzeczywistość

Przed oficjalnymi uroczystościami odbyła się wspólna konferencja prasowa, w której uczestniczyli Lech Wałęsa, jego syn Jarosław Wałęsa, kandydat KO na prezydenta Gdańska, przewodniczący PO Grzegorz Schetyna oraz liderka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.

– Temu pokoleniu dano zwycięstwo, ale od tego pokolenia żąda się nowych rozwiązań. Po komunizmie, braku wolności i demokracji budowanie w tych warunkach nowej rzeczywistości jest bardzo trudne. Nie narzekajmy na kłopoty, one powinny nam sugerować, że musimy znaleźć rozwiązanie prawne i strukturalne, bo to jest nowa rzeczywistość – mówił Lech Wałęsa.

Przed budynkiem Europejskiego Centrum Solidarności były prezydent przekonywał, że w Polsce trwa obecnie ostra, ale i konieczna dyskusja na temat tego, jak nasz kraj ma wyglądać. Potrzebny jest dialog, ale czy jest możliwy? – Ja jestem gotów na porozumienie, wyciągam rękę do premiera. Tylko czy on w niej nie ma piły albo siekiery i mi tej ręki nie odetnie… – zastanawiał się Wałęsa.

Reklama

Opozycja: Musimy obronić demokrację

Po Lechu Wałęsie głos zabrali liderzy ugrupowań wchodzących w skład Koalicji Obywatelskiej.

– Przed nami cały cykl wyborów. Traktujemy to jako wielkie wyzwanie, pamiętając o tym, co mówią bohaterowie 1980 roku, bohaterowie walki o suwerenną, niepodległą Polskę, o godność. Dzisiaj ta wielka spuścizna polskiej wolności jest w naszych rękach. Dlatego traktujemy te wybory i wyborcze wyzwania bardzo poważnie. Zrobimy wszystko, żeby obronić samorząd, obronić wolności obywatelskie, demokrację i obecność Polski w Unii Europejskiej – przekonywał w Gdańsku Grzegorz Schetyna.

– 38 lat temu właśnie tutaj zrobiono pierwszy krok do wolności, której niektórzy nie szanują i niszczą. Nadchodzące wybory samorządowe są pierwszym krokiem do udowodnienia, że my tę wartość szanujemy, że staramy się ją odzyskać. Mamy wiele wyzwań, żeby uczynić Polskę krajem jeszcze lepszym do życia, krajemy, w którym nie zdarzą się takie przypadki jak obecna władza – mówiła także Katarzyna Lubnauer.

Jarosław Wałęsa: Nie zakłamujcie historii

– Żeby Polska rosła w siłę, tak jak sobie życzyłeś, ojcze – zwrócił się do swojego ojca Jarosław Wałęsa. Jest kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Gdańska.

Przyznał, że “w dniu rocznicy ma smutne wnioski, bo nie jesteśmy w stanie wspólnie świętować”. – Apeluję do wszystkich ludzi dobrej woli, żeby nie dopuszczali do zakłamywania historii. Abyśmy mogli docenić bohaterów tamtych dni i przez szacunek do nich szukać wspólnego języka oraz jednoczyć się w jednej słusznej sprawie. Tą sprawą jest Polska. Możemy się kłócić o programy, ale też musimy szukać wspólnych rozwiązań, żeby Polska rosła w siłę – mówił Jarosław Wałęsa.

Oddzielnie obchody zorganizował NSZZ “Solidarność” i PiS, z udziałem m.in. prezydenta i premiera.

Morawiecki: Rząd PiS to spadkobierca “Solidarności”

– Cieszę się, że rok 1980 i ten bunt, ta pamięć o naszym bohaterze zbiorowym, o “Solidarności” nas coraz bardziej jednoczy. Tego sobie życzę i życzę całej Polsce, żebyśmy nasze wielkie dziedzictwo “Solidarności” nieśli w przyszłość – mówił podczas rządowych obchodów 38. rocznicy Porozumień Sierpniowych premier Mateusz Morawiecki. Jak można w takim momencie mówić o jedności? Jak widać, można…

Mówił to podczas obchodów, na których zabrakło najważniejszych ludzi “Solidarności”. To nie przeszkadza premierowi “zawłaszczać” ich dorobku: – Nasz rząd, rząd Prawa i Sprawiedliwości czuje się spadkobiercą “Solidarności”. Jesteśmy spadkobiercami wielkiej tradycji “Solidarności”, która była XX-wieczną emanacją walki o wolność naszą i waszą.

Duda: Za rewolucję płacimy cenę. Jaką?

– Fakty są takie, że w 1989 roku nastąpiła w Polsce w zasadzie bezkrwawa rewolucja, ale płacimy za to cenę. Tą ceną są choroby, które wciąż drążą nasze państwo – mówił prezydent podczas mszy św. w kościele św. Brygidy w Gdańsku.

Jakie choroby miał na myśli Andrzej Duda? – Jakże nie nazwać chorobą, że w Sądzie Najwyższym wciąż orzekają sędziowie, którzy skazywali ludzi niepodległościowego podziemia w czasie stanu wojennego? – pytał. – Wszyscy dziś wiemy, że tak jest, tylko prawda po prawie 30 latach wychodzi na jaw. Są tam ludzie, którzy uczestniczyli w komunistycznym aparacie represji – dodawał, odnosząc się oczywiście do planowanej przez PiS “reformy” Sądu Najwyższego.

Nawet tu nie zabrakło bieżącej polityki. Rekomendowani przez nową KRS sędziowie do SN czekają na nominacje prezydenta. Nikt już nie ma chyba wątpliwości, jaką decyzję Andrzej Duda podejmie.

Lech Wałęsa wyszedł z Bazyliki, gdy zapowiedziano przemówienie prezydenta.

Twitter: “Pisowska agitka wyborcza”


Zdjęcie główne: Lech Wałęsa i liderzy Koalicji Obywatelskiej świętują Porozumienia Sierpniowe w Gdańsku, Fot. ARWC

Reklama