1,37 mln zł wydał Senat na działalność zagraniczną klubów Gazety Polskiej w latach 2017-2019 ze środków na wspomaganie działalności organizacji polonijnych poza granicami kraju. – Działalność Senatu RP nie idzie na działalność organizacji polonijnych, ale na politykę Jarosława Kaczyńskiego – mówił w Sejmie na konferencji prasowej Krzysztof Brejza.

Sponsorowanie swoich

O gigantycznej pomocy, jakiej udzielono z pieniędzy Senatu przeznaczonych na działalność Polonii, poinformowała Barbara Borys-Damięcka, członkini senackiej komisji emigracji i kontaktów z Polakami za granicą. To właśnie ta komisja dysponuje środkami finansowymi Senatu na wspomaganie organizacji polonijnych.

– Protestuję od 3 lat na posiedzeniach komisji, ponieważ finansowane są również kluby “Gazety Polskiej”, zakładane przez pana Sakiewicza poza granicami kraju – mówiła Barbara Borys-Damięcka.

Ponad milion na kluby “Gazety Polskiej”

– W latach 2017-19 na działania klubów Senat RP wydał 1 milion 371 468 zł. Kluby te poruszają głównie sprawy katastrofy smoleńskiej, a także odzyskania przez Polskę niepodległości – dodaje Damięcka.

Reklama

Ponad milion złotych wydano m.in. na przeloty przedstawicieli klubów “GP” na zagraniczne prelekcje i wykłady. Jak poinformowała Barbara Damięcka, koszt przelotu to niejednokrotnie 7500 zł, koszt wykładu eksperta to 4500 zł. Na jeden wykład potrafiło pojechać 8 osób.

– To są praktyki niedozwolone, bo nie na tym polega finansowanie przez Senat działalności polonijnej. Naszym obowiązkiem zgodnie z regulaminem Senatu jest finansowanie organizacji polonijnej tworzonych przez Polaków mieszkających na stałe za granicą, na ich działalność w związku z ich chęcią utrzymywania związków z macierzą – tłumaczyła Damięcka.

– Nie powinniśmy finansować klubów, których inicjatorzy są tu w Polsce, a jeżdżą i zakładają te klubu za granicą – dodaje.

Dojenie państwa przez PiS

To, o czym mówi pani senator, to kolejna odsłona związana z transferem pieniędzy do wielkiego imperium, którym zarządza PiS i ludzie Jarosława Kaczyńskiego. To tworzenie delegatur i filii powiązanych z Jarosławem Kaczyńskim i ze strefą tzw. wolnego słowa, całym imperium oligarchicznym, teraz również za granicą, tworząc sobie ambasady – mówił Krzysztof Brejza.

Zdaniem opozycji powodem, dla którego od 2017 roku kluby “GP” zaczęły się rejestrować za granicą, jest to, aby wyciągać pieniądze z Senatu.

– Tylko w 2017 r. Senat na kluby “Gazety Polskiej” wydał 156 tys. zł, w 2018 r – ponad 500 tys. zł, a w 2019 blisko 700 tys. zł, czyli razem prawie 1,4 mln zł z pieniędzy dla Polaków za granicą. Jednocześnie tnie się pieniądze na działalność polonijną. Nie ma na to naszej zgody – mówił Krzysztof Brejza.

Z kolei Barbara Damięcka podkreśla, że działalność klubów “GP” nie powinna być finansowana z funduszy na działalność polonijną. – To są pieniądze z budżetu, czyli pieniądze wszystkich podatników, którymi dysponuje Senat RP na rzecz więzi z organizacjami polonijnymi poza granicami kraju.

– Zamiast więzi z organizacjami polonijnymi, mamy dobre więzi nawet za granicą z ludźmi Kaczyńskiego – puentuje Krzysztof Brejza.


Zdjęcie główne: Tomasz Sakiewicz i Jarosław Kaczyński w 2008 roku, Fot. Tadeusz Rudzki, licencja Creative Commons

Reklama