Przed wyborami Prawo i Sprawiedliwość obiecywało złote góry frankowiczom, dzisiaj niewiele z tych obietnic pozostało. – Powinni wziąć sprawy we własne ręce i zacząć walczyć w sądach – mówi wprost w radiowej Jedynce Jarosław Kaczyński. Co ciekawe, w tym samym wywiadzie prezes PiS mówi o zapaści sądownictwa. – PiS po raz kolejny oszukało Polaków – mówią politycy opozycji.

Jarosław Kaczyński, Fot. PAP/Paweł Supernak

Słowa prezesa najważniejsze

– Rząd nie może podejmować działań, które np. doprowadzą do zachwiania systemu bankowego, bo to byłby straszny cios we wszystkich obywateli – tłumaczy Jarosław Kaczyński. Radzi jednocześnie, aby frankowicze “wzięli sprawy we własne ręce” i zachęca do walki w sądach.

Tyle że o sądach ma, łagodnie mówiąc, nie najlepsze zdanie: – Polskie sądownictwo to jest jeden gigantyczny skandal i z tym trzeba skończyć – to cytat z tego samego wywiadu w radiowej Jedynce.

Trzeba przyznać, że logiki w tym brak. Frankowicze mają iść do sądów, które nie działają. Po raz kolejny już mogą poczuć się “nabici w butelkę”.

Reklama

Obietnice z kampanii wyborczej

Temat frankowiczów przed wyborami parlamentarnymi był często poruszany przez polityków PiS. Prezydent Duda w kampanii wyborczej obiecywał, że nie zostawi frankowiczów i złoży projekt ustawy, który pozwoli przewalutować kredyty frankowe po kursie ich zaciągnięcia. Projekt ustawy rok po wygranych przez Andrzeja Dudę wyborach się pojawił, ale o takich rozwiązaniach nie ma w nim mowy. Projekt zresztą utknął w sejmowej podkomisji.

Także Beata Szydło w styczniu 2015 roku mówiła, że zgodnie z art. 71 konstytucji rząd zobowiązany jest wesprzeć frankowiczów. Wzywała też ówczesną premier Ewę Kopacz do odpowiedzi, “co zrobiła, aby tym ludziom pomóc”.

Jarosław Kaczyński jeszcze po wyborach zaklinał rzeczywistość. W kwietniu 2016 roku w wywiadzie dla tygodnika “wSieci” kredyty frankowe nazwał “nowoczesnym niewolnictwem” i zapewnił, że państwo ma obowiązek ludzi przed takim wyzyskiem bronić. Dzisiaj mówi wprost – radźcie sobie sami.

Wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego nie chciała komentować szefowa gabinetu politycznego premier Beaty Szydło. Jednocześnie Elżbieta Witek próbowała łagodzić ton wypowiedzi prezesa PiS: – Na tę dzisiejszą chwilę takiego złotego środka nie ma. Ale z pewnością tym ludziom trzeba pomóc, tylko jak ktoś znajdzie złoty środek, jak to zrobić, to pewnie z tego skorzystamy.

Frankowicze zatem powinni po prostu czekać na cud.

PiS oszukał nie pierwszy raz

Dlaczego politycy PiS nie słuchali opinii ekspertów i innych polityków w kampanii wyborczej? Wtedy wiele było głosów mówiących wprost, że to, co obiecuje PiS w sprawie frankowiczów, jest nierealne.

– To kolejny raz, kiedy PiS mówi: nie damy rady – komentuje posłanka PO Izabela Leszczyna z sejmowej komisji finansów publicznych. Według niej, obietnice składane przez PiS w kampanii były albo cynizmem, albo totalną ignorancją: – Teraz prezes Kaczyński powiedział wyraźnie: oszukaliśmy was; od początku wiedzieliśmy, że nie możemy wam pomóc, od początku wiedzieliśmy, że przewalutowanie kredytów frankowych po kursie z dnia zaciągnięcia jest niemożliwe.

– Można powiedzieć, że dzięki takim obietnicom (w sprawie pomocy frankowiczom -red.) PiS wygrał wybory, a dzisiaj odwraca się plecami do tych, którym te obietnice składał – mówi wprost poseł PO Jan Grabiec.

Słowami Jarosława Kaczyńskiego oburzony jest także lider Nowoczesnej Ryszard Petru: – Co to za tekst, by frankowicze sami dochodzili swoich praw? To dlaczego naobiecywali tym ludziom, stworzyli iluzję, że im pomogą, a teraz ich wyrzucają na bruk? To jest bezczelność, cynizm. To pokazuje, że oni obiecają wszystko, aby zdobyć władzę. Prezesa Kaczyńskiego nazywa “pierwszym bangsterem Rzeczypospolitej”, bo po jego wypowiedzi wystrzeliły akcje banków…


pap-malyZdjęcie główne: prezydent Andrzej Duda, PAP/Jacek Turczyk

Reklama

Comments are closed.