– Dziś jest czarny dzień polskiego sądownictwa; depczecie konstytucję, którą naród przyjął w referendum – mówił Robert Kropiwnicki z PO podczas debaty nad rządowym projektem zmian w Krajowej Radzie Sądownictwa. W środę w Sejmie odbyło się drugie czytanie. Nowelizacją posłowie zajęli się dość niespodziewanie. Jeszcze wczoraj wieczorem na stronach Sejmu w porządku obrad nie była przewidziana debata nad nowelizacją ustawy o KRS.

Sądy ludowe

Od początku prac nad nowelizacją jej głównym orędownikiem jest Stanisław Piotrowicz z PiS, dawny komunistyczny prokurator. – Projekt zmian w KRS przywraca władzę zwierzchnią narodowi również nad wymiarem sprawiedliwości – mówił podczas debaty Piotrowicz. – Projekt budzi wielkie emocje polityczne oraz w środowiskach prawniczych, co jest zrozumiałe, bo środowiska te zainteresowane są utrzymaniem aktualnie istniejącej sytuacji w sądownictwie – tłumaczył Piotrowicz, występując w imieniu klubu PiS.

Według Piotrowicza, naganne jest to, że to sędziowie wybierają sędziów. – Tak nigdzie w Europie nie jest. (…) Tam nikt nie podnosi larum, że władza wkracza we władzę sądowniczą – mówił.

PiS depcze konstytucję

– Dziś jest czarny dzień polskiego sądownictwa; depczecie konstytucję, którą naród przyjął w referendum – mówił Robert Kropiwnicki z PO, zgłaszając wniosek o odrzucenie projektu. Posłowie Platformy wielokrotnie podkreślali, że projekt niszczy niezależność KRS. – Władza sądownicza jest władzą odrębną, oddzieloną od władzy wykonawczej i ustawodawczej. Wy to niszczycie – mówił Kropiwnicki. Dodał, że omawiana ustawa “zmienia faktycznie treść konstytucji”.

Reklama


PSL nie widzi możliwości poparcia rządowego projektu noweli ustawy. – Składamy wniosek o jego odrzucenie – mówił Krzysztof Paszyk z PSL. Zwracał uwagę, że zmiany proponowane przez PiS wcale nie zwiększą wpływu “suwerena” na sądownictwo. – Jest pytanie: czy nie stać nas na lepszy projekt? – pytał retorycznie i przypomniał, że przygotowany przez stowarzyszenia sędziów projekt został złożony, ale Sejm odrzucił go w pierwszym czytaniu. – Ten projekt w większym stopniu oddałby wpływ suwerena, Polek i Polaków, na sądownictwo – zaznaczył Paszyk.

– Impuls to stworzenia Krajowej Rady Sądownictwa dała w 1989 roku opozycja demokratyczna, nie zaś reżim komunistyczny; opozycja demokratyczna jasno postulowała, aby w skład Krajowej Rady Sądownictwa wchodzili sędziowie wybrani przez środowiska sędziowskie – mówiła posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz. – To właśnie stanowiło gwarancję odbudowy niezależności władzy sądowniczej w ramach demokratycznego trójpodziału władzy – tłumaczyła. Ustawa PiS rujnuje tę niezależność – mówiła. Nowoczesna będzie za odrzuceniem projektu.

Nawet Kukiz ’15, który często głosuje ręka w rękę z PiS-em, ma wątpliwości co do projektu. Jerzy Jachnik mówił, że jego ugrupowanie dostrzega potrzebę zmian w ustawie o KRS. – Ale nie w taki sposób, żeby z tego wychodziła ustawa czysto partyjna. Jest nieprzyzwoite wręcz, by prokurator generalny był jednocześnie zwierzchnikiem i sędziów, i KRS, i komorników – ocenił. – To są fakty, które się gryzą – mówił Jachnik.

Znikający projekt

Projekt nowelizacji zmieniającej KRS od początku budzi ogromne wątpliwości. Podobno ma je nawet prezydent. Krytykują go m.in. OBWE, Sąd Najwyższy, Sędziowie Sądów Najwyższych Unii Europejskiej, prawnicy i konstytucjonaliści, a także Rzecznik Praw Obywatelskich.

Prace nad projektem były już przekładane. Drugie czytanie miało odbyć się na poprzednim posiedzeniu Sejmu, ale spadło z planu prac. W harmonogramie trwającego posiedzenia Sejmu pierwotnie także zapisano debatę o KRS, wczoraj późnym popołudniem została wykreślona. Dziś ostatecznie marszałek wprowadził projekt Ministerstwa Sprawiedliwości pod obrady Sejmu, informacja na ten temat pojawiła się pół godziny przed planowaną debatą.


Zdjęcie główne: Budynek sądu w Warszawie, autor Szczebrzeszynski, źródło Wikimedia Commons

Reklama

Comments are closed.