Szef podkomisji smoleńskiej Wacław Berczyński podał się do dymisji. Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz już dymisję przyjął. To drugi człowiek  Macierewicza, po Bartłomieju Misiewiczu, który żegna się z wysokim państwowym stanowiskiem w aurze skandalu. Berczyński jest autorem teorii o wybuchach w prezydenckim samolocie w Smoleńsku. Tydzień temu w wywiadzie dla jednej z gazet powiedział: “To ja wykończyłem caracale”.

Opera mydlana z podkomisją w tle

Dymisja Berczyńskiego trafiła do Ministerstwa Obrony Narodowej w czwartek. Każdy mógł ją zobaczyć, ponieważ minister Macierewicz opublikował ją na Twitterze.

Reklama

Berczyński przebywa aktualnie w swoim domu w Stanach Zjednoczonych. W piśmie przesłanym do MON napisał, że dziękuje Antoniemu Macierewiczowi, poprosił też o “zwolnienie z obowiązku” przewodniczenia komisji, a także, że “z powodów osobistych nie może przyjechać do Polski”. Jego miejsce w podkomisji smoleńskiej zajął Kazimierz Nowaczyk, który do tej pory był I zastępcą Berczyńskiego.

Opozycja chce dymisji

To kolejna osoba z bliskiego grona Macierewicza, która odchodzi skompromitowana. Według opozycji, Macierewicz powinien podać się do dymisji lub zostać odwołany przez premier Beatę Szydło. Klub Platformy Obywatelskiej prawdopodobnie jutro złoży wniosek o wotum nieufności wobec Antoniego Macierewicza.

Wyznania Berczyńskiego

Wzeszłym tygodniu Wacław Berczyński pochwalił się w autoryzowanym wywiadzie dla jednej z gazet, że to on “wykończył caracale”. Wypowiedz dotyczyła zerwanych negocjacji w sprawie zakupu nowych śmigłowców bojowych dla polskiej armii. MON odcięło się od wypowiedzi Berczyńskiego: “Pan Wacław Berczyński (…) nie miał żadnych podstaw do wpływania na kształtowanie się decyzji Ministerstwa Rozwoju i Finansów” – dementowało MON. Resort tłumaczył wówczas, że powodem zerwania kontraktu było “niewypełnienie zobowiązań offsetowych”.

Ekspert od wybuchów

Wacław Berczyński długo był gwiazdą PiS. Ponad rok temu stanął na czele podkomisji Antoniego Macierewicza do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej. W ostatnią rocznicę 10 kwietnia podkomisja, której szefował, ogłosiła, że za katastrofę prezydenckiego samolotu odpowiadają rosyjscy kontrolerzy, którzy celowo doprowadzili do wypadku. Podkomisja dowodziła również, że na pokładzie wybuchła bomba termobaryczna.


Zdjęcie główne: Wacław Berczyński, Fot. wiadomo.co

Reklama