Internauci są zgodni – Janusz Kowalski jest już memem. Polityk po raz kolejny został rozjechany w studiu telewizyjnym.

Internauci nie mają wątpliwości, że Janusz Kowalski stał się już memem. Polityk garściami dostarcza żartów na swój temat, a ostatni hit na temat kolorowych kredek, to jest gotowy materiał do psychoanalizy. Tym razem w studiu TVP, Kowalski został zmiażdżony przez Martę Wcisło z Platformy Obywatelskiej.

Tusk, Niemcy i zła Unia

Janusz Kowalski nie zmienia płyty, którą bezustannie puszcza na swoim gramofonie. Z jego ust cały czas płyną zarzuty pod adresem Niemiec i złej Unii Europejskiej. Nazwisko Donalda Tuska wywołuje u niego furię. Nie inaczej było w programie “Minęła Dwudziesta” emitowanym w TVP.

Kowalski na antenie opowiedział, jakie plany ma Berlin. Niemcy chcą stworzyć z Polski jeden wielki land, a “Donald Tusk ma być osadzony w związku z tym szantażem eurokratów, jako proniemiecki premier, który się zgodzi na to, żeby Polska straciła resztę suwerenności”.

Przecież pan był w Platformie Obywatelskiej – wtrąciła posłanka. – Byłem wtedy, kiedy Jan Rokita mówił “Nicea albo śmierć” – odparł Kowalski. – Już byliśmy wtedy w Unii Europejskiej – punktowała spokojnie.

Reklama

Janusz Kowalski się zapowietrzył i zaczął porównywać Martę Wcisło do posłanki Bundestagu i zarzucał jej, że ma w nosie polską konstytucję.

Ostateczne zaoranie Kowalskiego

W pewnym momencie pojawił się wątek zarobków. Marta Wcisło wypomniała mu, ile zarobił w spółkach Skarbu Państwa.

Pan jest teraz w partii rządzącej tak? Bo PO nie dała panu spółek skarbu państwa. W ilu spółkach Skarbu Państwa pan zasiadał w 2019 roku? W dwóch czy trzech? Ile pan zarobił? 450 tysięcy za jeden rok? To się panu dzisiaj opłaci być w partii rządzącej tak? – pytała parlamentarzystka.

Poseł Solidarnej Polski tradycyjnie odniósł się w odpowiedzi do Donalda Tuska. – A kiedy pokażecie majątek Donalda Tuska. Ile zarobił w Brukseli za to, że zdradził interesy Polski – odpowiadał. – Wiem, że Donald Tusk to niedościgniony wzorzec. Wiem, że ma pan fobię. Jak pan nie powie sto razy Donald Tusk, to chyba nie wiem, chory pan jest – odparła.

Później Kowalski zaczął być liczony. – Nie chodził pan z kwiatami do Donalda Tuska? – zapytała. – Pani jakieś bzdury opowiada – zagotował się.

W tym momencie Marta Wcisło wyciągnęła popularną w internecie fotografię na której Janusz Kowalski przynosi kwiaty Donaldowi Tuskowi. – To były kwiaty dla mnie – palnął polityk. – Kwiaty przynosił i o zdjęcia prosił – odpowiedziała mu Wcisło.

Reklama